Muszę przyznać, że tempo najnowszej aktualizacji fabuły bardzo mnie zaskoczyło. Żałuję, że nie zaznaczyłem tego od razu pisząc poprzednią wstawkę, ale sądziłem, że MG rozwiąże jedynie bieżący problem z bandytami i przeniesie akcję na zewnątrz hotelu kilka minut później - wspominam o tym, ponieważ doktor zamierzał poprosić Jamesa o towarzystwo w trakcie wspinania się po schodach przeciwpożarowych do mieszkania pana Chikao.
Ten plan jest już nieaktualny, ale teraz trzeba się naprawdę dobrze naradzić, co zrobimy później. Myślę, że wizyta w miejscu przekazania księgi byłaby jak najbardziej na miejscu, wcześniej natomiast chodzą mi po głowie następujące pomysły: przelotna wizyta w kostnicy, aby pożegnać Brilchana, wizyta na posterunku policji, aby skierować podejrzenia na gangsterów, spytać o Coopera i ewentualnie zasugerować sprawdzenie, co u pana Chikao.
Na spotkanie nocą na pewno nie pójdziemy z gołymi rękami. Mamy broń krótką i dubeltówkę, ale chodzi mi po głowie pytanie, czy Ryan ma jakiegoś zadziornego znajomego, takiego krewkiego sąsiada, który dla zaznania dreszczu emocji zgodziłby się pójść z nami jako ubezpieczenie.
Elenorsar, co Tobie chodzi po głowie?