W Tilei widać też drobne inspiracje hiszpańskie (np. nazwa Tobaro) i karaibskie (Sartosa mocno przypomina klimatem Tortugę). Mogą być więc mniejsze smaczki z całego basenu morza śródziemnomorskiego i okolic. Ale to nic dziwnego, skoro to fantasy, a nie 1:1 historyczna kopia (stąd piszę o pseudo Włochach). Podobnie w Imperium w północnych prowincjach mamy silne elementy słowiańskie, ale nikt rozsądny nie twierdzi, że Ostland czy Ostermark to taka Polska, Litwa lub Białoruś (bo one mają odzwierciedlenie w Kislevie). Stąd core Tilei to pulpowe Włochy średniowieczno-wczesnorenesansowe, a Imperium to pseudo HRE.
Tutaj mamy jeden z obrazków przedstawiających mieszkańca Tobaro w towarzystwie tamtejszych wojaków i słynnego księcia Pigallo:
Źródło: WFRP Companion do 2e.
Żaden żołnierz w tle nie wygląda na hoplitę czy pezetajra, tak samo typ z przodu nie nosi chitonu. Po rozpisce profesji najemnika z KZ (wiedzówki i język) również można by przypuszczać, że domyślny pochodzi z Tilei, a zatem ilustracja najprawdopodobniej przedstawia Tileańską najemniczkę.
A tutaj zdaje się Kadet z tileańskiej Akademii Aquili w Luccini.
Źródło: Shades of Empire do 2e.
Pika nie ma być charakterystyczna dla kraju, tylko dla epoki, która ma być reprezentowana. Czyli późne średniowiecze i wczesny renesans (w przypadku Tilei — we Włoszech). W uniwersum balista i kusza wywodzą się z Tilei i tamtejsi najemnicy to często kusznicy, więc nietrudno skojarzyć ich z
genueńskimi kusznikami z analogicznej do kopiowanej epoki. Niemal wszystkie tileańskie toponimy, czy imiona i nazwiska (np. Enzo Moretti, Nicolas de Lampedusa, Liguardi Millangilo, Cristo Carranzanno) w podręcznikach są włoskie lub quasiwłoskie. W Zbrojowni na 13 str. i w Rycerzach Gralla na 34 str. wspomniane są "słynne wolne kompanie
kondotierów". Co wskazuje, że jest to coś reprezentatywnego dla danego kraju. Nic konkretnego nie wskazuje, że miasta-państwa w Tilei mają coś z polis, są to typowe księstwa (Tobaro) albo republiki (Remas) jak we wczesnorenesansowych Włoszech. Większość księstw to
księstwa kupieckie (Army Book: Dogs of War str. 73) co kolejnym silnym jest nawiązaniem do tamtejszych klimatów. Takich detali jest mnóstwo, ale trzeba by dużo grzebać po podręcznikach. Bo jak napisałam: są to mocno porozrzucane fragmenty. Nie ma żadnego oficjalnego dodatku, ani przygody w Tilei. Mimo wszystko wspomniany wizerunek zdaje się dość spójny, a przede wszystkim intuicyjny, czyli taki jak niemal cała geografia starego świata (państwa o podobnych ustrojach, języku, ulokowaniu na mapie i kiepsko przeniesione z bardzo analogicznych epok historycznych).