Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2022, 23:24   #27
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Sześć godzin temu, święty gaj nimfy Apfel

Jeśli obietnica druida miała się kiedyś ziścić, to przed Ponurym Lasem znajdowała się świetlana przyszłość. Tymczasem jednak trzech wędrowców czekała podróż w okolicach bagien, na których swe źródła miały liczne dopływy rzeki Hel.
Jedynie w kierunku, z którego przyszli, aż do Templehof prowadziła ścieżka po stabilnej, zarośniętej trawami grobli.
Marsz na południe, śladem świetlistej magii, oznaczał konieczność okrążenia jeziora Hel. Błota i kolejne strumienie, pozornie zarośnięte, tylko łudząco płytkie czekały, by utrudnić postęp.
Marsz na zachód ku Templehof, jako wybór najbardziej oczywisty wiązał się z najmniejszym wysiłkiem włożonym w podróż.
Podróż za wskazówką z kawałka drewna, znalezionego w chacie Filaurel, wymagał nieco więcej pracy umysłowej. W tym przypadku wątpliwy był nie tylko cel podróży, tożsamość poszukiwanego osobnika, ale również samo znalezisko. Kto był jego autorem? Czy celowo wiadomość pozostawiono w chacie, czy też znalazła się tam przypadkiem?


Sześć godzin temu, Templehof

- Słyszeliście? Wierzyć się nie chce, będzie turniej! Rycerze przyjadą na piesze pojedynki!
- Nie może być!
- Jak ich ugościć? Czym? Za co?
- Pani widać majętna.
- Jadę do kuzyna do Graben, nie uwierzy!



Teraz, Ponure Bagna

Sława tego miejsca zdecydowanie je wyprzedzała. Wielu miało na jego temat nieprzejednanie złe zdanie, strasząc słuchacza widmami, grzęzawiskami, pijawkami i długą historią zaginięć.

W swojej wędrówce mistrzowie kilkukrotnie stanęli przed wątpliwością: czy brnąć w to dalej. Kolejne próby wykrywania magii kierowały ich jednak coraz precyzyjniej. Za nie-wiadomo-którym już z kolei zarośniętym rowem, który tylko z pozoru był kałużą o głębokości „do kostki”, wędrowcy przysiedli na szerokiej grobli pośród młodych brzóz i olch.
Wokół nie było jeszcze rojów owadów, które dopiero przeistaczały się w swych kokonach. Wszelkie latające i pełzające robactwo, żądne ludzkiej krwi, miało dopiero się wykluć, by w kolejnych miesiącach uniemożliwić komukolwiek dotarcie do serca bagien. Tylko gdzie ono właściwie mogło być? Czy to tam zmierzali?

Kierujący się zmysłem magii czarodzieje co rusz wymieniali się spostrzeżeniami. Rzadko wykrywali świetlistą magię z południowego kierunku, gdyż ukrywały go znaczące pokłady energii ametystowej, tak charakterystycznej dla wszystkich igrających ze śmiercią. Na drodze do źródła energii wędrowcom stanął jednak most.

Przeprawa, której większa połowa, zdruzgotana, leżała na dnie rzeki płynącej przez bagna, nie zatrzymała mistrzów na długo. Za nią droga prowadziła po grobli ponad mokradłami. Zmierzchało, gdy natrafili na zniszczoną, kutą bramę z napisem „Schletighaus” nad wejściem. Dawniej obsadzona w obwałowaniu z drewnianych elementów, straszyła sterczącymi na wszystkie strony, zardzewiałymi prętami.
Źródło było coraz bliżej.
Za bramą, na błoniach Krugan rozpoznał liczne kopczyki rudy darniowej. Dojrzał też kilka rozbitych dymarek.
Magia gęściej otulała wędrowców. Podobnie czyniła mgła.
Zbutwiały wóz, potrącony nogą, chrupnął i opadł o kilkanaście centymetrów na złamanym kole.
Gdzieś tam, przed nimi, jaśniał niewielki błysk magicznego światła, widoczny magicznym zmysłem.
Z mgły wyłonił się duży dom.
Zygfryd odruchowo zakasłał, otoczony ametystową chmurą wnikającą do płuc przy każdym oddechu.
Kontur budynku z każdym krokiem był wyraźniejszy. Wysoki parter, piętro z małymi lukarnami w dachu. Schody na parter, ganek. Dwa szerokie skrzydła, przez co front domu zdawał się nie mieścić w oczach bez kręcenia głową.
Mig! Czy to odblask w piwnicznym okienku?
Orgof dostrzegł resztki szkła pod budynkiem. Zerwane okiennice zasłaniały puste otwory, kiedyś wypełnione szybami. Prawdziwe szkło!

Było coś jeszcze. Coś niewidzialnego. Coś, co podpowiadało Zygfrydowi, że to miejsce nie bez powodu tak cuchnie śmiercią. Obszedł jednak budynek z lewej i z prawej. Nie był duży, jak na dworek. Świetlistą magię czuł z wnętrza domu.
 
Avitto jest offline