Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2022, 12:57   #118
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Edge położył się na ziemi za niewysokim murkiem. Skulił się, zatkał sobie uszy i otworzył usta. Ale i tak nie uchroniła go to przed tym żeby eksplozję poczuć niemal każdą cząsteczką ciała. Irytujący pisk w uszach, karuzela w głowie, uczucie skołowania...

Nie bez trudu podniósł się na nogi. Potrząsnął głową, co trochę pomogło w przywróceniu ostrości widzenia, a przynajmniej takie odniósł wrażenie. Ujrzał przed sobą jakiegoś gościa, słaniającego się na nogach. Nieco chwiejnym krokiem zbliżył się do niego i gdy już miał pewność, że nie chybi, poczęstował go wiązką z blastera w pierś. Tamten padł na ziemię, nie dając znaków życia.

Uczucie zamroczenia przechodziło, pisk w uszach jakby też tracił na sile. W słuchawce Allcax usłyszał głos Lyn:

- Jesteśmy już wolne. Mamy ze sobą Horusa. Kierujemy się do Szefa tego pierdolnika. Miło będzie jak się u niego spotkamy.

- Odmawiam - Edge z rozpędu odparł po wojskowemu. - Niedługo będzie tu pełno policji. Zamierzam położyć łapki na ich Kuratorze, który powinien pozwolić nam bezpiecznie odlecieć. Załatwcie więc swoje i ruszajcie do "hangaru", bo długo go nie utrzymam, a do uruchomienia statku przydałby się jakiś pilot. J5 wskaże wam drogę do mojej pozycji. Bez odbioru.

Zaraz po tym, jak na komendę, grodzie lądowiska otworzyły się. Eks-wojskowy, rozglądając się czule dookoła, wparował na płytę, na której stał Kurator. Zawroty głowy już minęły, choć wciąż denerwował go cichy pisk w uszach. Na opuszczonym trapie statku pojawiły się dwie sylwetki. Allcax nie tracił czasu na przypatrzenie się im, od razu otworzył ogień. Gangsterzy, całkowicie zaskoczeni, padli trupem. Jeden stoczył się na ziemię, drugi pozostał na trapie. Edge przeskoczył go i wpadł do wnętrza statku. Wciskając guzik na panelu, podniósł trap.

Najpierw chciał znaleźć kokpit, przy okazji czyszcząc pomieszczenia po drodze. Miał nadzieję, że uda mu się uruchomić jakieś systemy bezpieczeństwa typu automatyczna wieżyczka z blasterowym działem, co pozwoliłoby na zabezpieczenie lądowiska.

- Dajcie znać, jak będziecie się zbliżać - rzucił w eter.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline