Spoon otworzył szerzej oczy. Co on kurwa powinien teraz zrobić? I co one do cholery wyrabiały. Jeden pomysł był durniejsze od drugiego. Spojrzał przez chwile na czapkę. Mógł sam ją zabrać i może obie by się opanowały… tylko… Czas mijał, a on nic nie zrobił. Bo może Cath miała racje… Co do bezpieczeństwa Brusilli. No ale teraz o co chodzi z tą całą rozmową z antygenem, z tymi łowcami? O czym chciała z nimi gadać? O sposobach zabijania wampirów? A może.... o zaginionym bracie Brusilli? Bo... Jeśli znajdą jego znajdą też ją. Potarł nerwowo włosy. -Chyba, chyba powinienem iść za nią i obserwować w którą stronę pójdzie ta rozmowa żebym mógł jej pomóc. Ale… chciała iść sama. Wiec chyba… teraz dam jej chwile. - przeniósł wzrok na Arwyn. Ta cała opowieść o rozbitym szkle mocno nim wstrząsnęła. Znacznie mocniej niż chciał to pokazać. -Arwyn proszę. Opowiedz mi coś o mnie. To co pamiętasz. Wiesz… Gdy zobaczyłem wczoraj twoje wspomnienia z Budyką… Myślałem że my... No… Wiesz… Zbliżyliśmy się do siebie. Ja… Źle to wszystko znoszę potrzebuje jakiegoś oparcia. Świadomości, że nie oszalałem.
Ostatnio edytowane przez Rot : 01-06-2022 o 08:23.
|