Aiwe - słabo mi się zrobiło jak zobaczyłem Twój ostatni post
. Nie wiem teraz czy to ja piszę mało zrozumiale, czy po prostu Ty mało starannie przeczytałaś mojego posta :P. To, co było napisane kursywą to były wspomnienia Skyhooka z czasu jego pobytu na Venture - i Cheen jest właśnie oficerem z tamtego okrętu, Nawet posłużę się teraz cytatem:
Cytat:
W każdym razie przede mną stał Główny Oficer Medyczny USS Venture - doktor Cheen i głupkowato się do mnie uśmiechał.
|
Zastosowałem taką metodę z trzech powodów. Po pierwsze - było to oryginalne przedstawienie postaci. Po drugie, takie retrospekcje mówiły coś o jej [jego] charakterze i przeszłości. Po trzecie wreszcie, chciałem pokazać w tych urywkach grozę wojny i to, że wywołało to pewne spustoszenie w psychice Skyhooka.
Tymczasem Ty, w ostatnim poście ewidentnie nawiązujesz do ostatniego ze "wspomnień". I teraz powstaje głupia sytuacja, bo co, mam kontynuować retrospekcję? Tylko po co? Tym bardziej, że wyraźnie próbujesz rozwinąć tą akcję, która dzieje się po tym "wspomnieniu". Raz jeszcze zapytam: po co? To jest już zamknięta przeszłość, w dodatku dziejąca się na USS Venture, nie DS9.
Logicznym krokiem byłoby nawiązanie do teraźniejszości. Aktualnie Skyhook polazł za oficerem w kierunku ambulatorium, więc, moim skromnym zdaniem, powinien teraz odbyć pokrzepiającą gadkę z Bashirem, potem usłyszeć rąbnięcie, i pobiec z nim [z Bashirem rzecz oczywista :P] udzielać pomocy rannym. Bo, że ktoś ucierpiał na shade'owej Nebuli to w to nie wątpię.
Jeśli możesz zedytuj swój post, tak żeby miał ręce i nogi w stosunku do fabuły
. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, za to co tutaj napisałem; wszak robię to dla dobra sesji
.
Pozdrawiam!