- Eh... - Aiko westchnęła - Nie wiem co u Enkh. mam nadzieję, że miała więcej szczęścia ode mnie. I że bez mojej niemile widzianej obecności, udało się jej coś wskórać.
- A co do płaszcza, hm... nie widzę w tym celu? Mogę tam po prostu pójść otwarcie i powiedzieć to i owo. Nie chcę się bawić w maskaradę, a zwłaszcza dla takiej żałosnej kreatury - pomachała ręką z niechęcią, jakby się odganiała od much. |