Tego dziewczyna się nie spodziewała. Żeby w momencie najwyższej temperatury gorączki poszukiwania skarbów, ktoś poświęcił czas aby do niej zagadać? Niestety dla Agnieszki, była to chyba ostatnia z osób z którą chciała rozmawiać. - Nie! - odparła stanowczo, z wyraźnie skwaszoną miną, skupiona bardziej na przeskakiwaniu w pośpiechu po dwa stopnie niż na rozmówcy. - I nie jestem ku*a twoją córką! - dodała, nie spoglądając nawet na mijanego księdza.
Po dotarciu na piętro, jako że była tam pierwsza, rzuciła się do drzwi po prawej stronie. |