Pozwolę sobie podsumować na szybko aktualną sytuację: jesteśmy pod zamkniętymi drzwiami pokoju, w którym coś dopadło policjanta. Doktor szarpnie raz czy dwa za klamkę, a jeśli to nie pomoże, strzeli z rewolweru w zamek (żeby się tylko nie postrzelił w nogę). Jeśli drzwi nadal pozostaną zablokowane, rzucimy się do ucieczki.
Elenorsar, co jeszcze dodałbyś od siebie?