- Dobrze, przekażemy jej. – odparł George.
Michele uśmiechnęła się paskudnie.
- Musicie iść za mną – Rzekła i pobiegła.
- Myślicie, że tam będą wilcze doły i takie wielkie bale co tak uderzała z boku. - Rzekła diana.
- Raczej sideł na niedźwiedzie i min przeciwpiechotnych. I to może nie być sarkazm. – rzekła Amanda.
Szli przez około godziny, aż znaleźli się na niewielkiej polance z małą chatką. Przed nią stole znajdowały się przedmioty takie jak czekan, palnik, wiertarka, młotek i gwoździe, piła mechaniczna i tym podobne.
- Chyba wiecie co się teraz stanie? – rzekła Amanda.
- Witacie. – rzekła Michele, a potem przełożyła sobie nóż do ramienie i wbiła aż przeszedł na wylot. Potem wyjęła ostrze i rana prawie natychmiast się zagoiła
- Czego nas to uczy? - zapyała Michele
- Że jesteś pojebana? – zapytała Amanda.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |