Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2022, 20:10   #157
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Lekcje
- Tak, zrozumiałe. Oficjalnie jesteście rodzeństwem o innych matkach? - Stefan nie potrafił przytaknąć bez szpili. W sumie to czy można mówić o “wbijaniu szpilek” kiedy w tej dyplomacji tak czepiają się szczegółym a jhemu zależało, żeby nie przyczypoli się do jego mistrzyni? Młodociany mechanik potrzebował tych szczegółów!

Wieczorek Integracyjny
- Stefan, czemu patrzysz na Pana Edwarda jakby był jakimś żałosnym stworzeniem…Hic! - Stanisław starał się pamiętać, że miał grać pijanego. Jednak brat spojrzał na niego jakby był równie żałosną istotą.
- Jaja se robicie… - wycedził Stefan jakby całe to oświadczenie ledwo przechodziło mu przez gardło.
- No przecież powiedziałeś, że jesteś materialistą… Stefciu… Ekhm… Stefan jakich ty się pieniędzy spodziewasz po Alchemikach? Nawet oni mają swoje ograniczenia.
-Nie o to chodzi…
-A w ogóle nie rób z siebie takiego zimnego drania. Podjąłeś się odnaleźć małej Chimery, bo zniósł twojego marudzenia i szkoda ci, że dzieciaka trzymają w kulcie
- starszy Nowicki poklepał młodszego, a drugą ręką sięgnął po wino.- Wszyscy wiedzą, że pod tymi warstwami zgryźliwości i cynizmu… Jakże przedwczesnych podkładów! Masz złote serducho!
-Jak się mówi o kimś kto robi coś dla niematerialnych korzyści?
-Y? I-Idealista?
-Ja tego nie robię, bo religia każe, czy idea.A jak się jest, że ktoś coś robi, bo będą z tego korzyści niematerialne albo bo uniknie dzięki temu jak największej ilości problemów.
-Interesowność.
-O! No to ja jestem człowiek interesowny! Moje działania dyktują 3 czynniki: moje korzyści, ile tym komu narobił problemów i ile sam ich uniknę. Już mówiłem, raz że smark wystarczająco miał problemów, a ja chcę uniknąć wywołania za parę lat wojny religijnej.
-Serducho…
-A jak przy okazji zgarnę do pracy latającą chimerę, to tym lepiej~!
- wyszczerzył zeby.- I tak panie Edwardzie Elric ja póki co ze znajomości z panem nie mam w ogóle korzyści. Alphonse to pomaga w leczeniu, ogarnięciu zwierzyńca i czasem z moim marudzeniem Doceniam!- kciuk w górę ku Alphonse- A pana, panie Edwardzie z raz przynajmniej ratowałem z głupiej sytuacji i jeszcze utrudnialiście. Mniejsza, że nie alchemiczujecie, to dla mnie mniejszy problem. Seryjnie doceniam ludzi, którzy mają zwyczajniejsze zdolności, ale podejmują się żyć nie pod czyjeś dyktando normy, a jak na tym jeszcze zarabiają to w ogóle!
-Mówimy o Norze?
-A chociażby. Pożyczała mi książki i pomagała mi podszlifować Amestriański. Była jedną z pierwszych osób jaka była dla mnie miła w tym kraju i nie darła się że ją okradnę. A to, że pisuje erotyki - trudno. Ludzie widocznie potrzebują.

A pan panie Edwardzie…. Liczyłem chociaż na deklarację o wielkiej miłości. Co tam zrobicie lub nie zrobicie dla mistrzyni Rockbell. Czy jak bardzo nie liczą się dla was te psychofanki, a wy nic. Tylko ile Stefan Nowicki chce forsy? Matko Kochana! Ręce opadają…
A jeszcze lepiej to do pani Winry takie deklaracje, a nie do mnie… A najlepiej to przeproście ją tak, że głowa nisko, a dupa wysoko. Bo mi się widzi, że swoimi przemilczeniem zdrowo nagrabiliście. I mielibyście święty spokój, ale nie bo po co? Bo alchemiczna duma? Z mojego tatki pół wsi się śmieje… No właśnie nadal się z niego śmieją, że zrobił maturę, żeby zrobić wrażenie na swojej żonie, a jednakto to zrobił. I tak mi się to widzi- duma i szacunek do siebie jest istotna, aby iść naprzód. Ale należy się jeszcze większy szacunek dla tych, którzy są dla kogoś w stanie odrzucić swoją własną dumę. I ja tego w waszym działaniu względem pani Winry nie widzę. No mało się znamy, znam tylko urywek historii waszej relacji, ale taki mi się trafił. Taki, że Ja się zastanawiam czy oszczędzę pani Winry problemów i bólów serca szybkim rozwodem niż ciąganiem toksycznego związku.
A jak mówiłem wycena gdzie będzie mniej problemów bywa moim priorytetem.
-Yyyy….
Stanisława zatkało. Jego braciszek potrafił być boleśnie dorosły w tak młodym wieku. Ale i szkoda mu się zrobiło Stalowego:- A może jest po prostu w ciąży? Kobiety mają swoje huśtawki nastrojów..
-Kobiety bywają wkurzone częściej z jakiś powodów niż od tak. No jakoś pani Rizie ciąża nie utrudniła podejmowanie słusznych decyzji czy dobrze wycelować w tamtego Midgardzkiego gnoja.
-No…Nie miała problemów.
-Ale jak jej mężulek nie przestanie sprawiać jej problemów też zacznę się zastanawiać jakimi kartę dysponuje. I tak se myślę skoro Nora robiła kiedyś w dziennikarstwie, umie jak nikt wyciskać łzy z czytających kobiet. To już niezła karta na początek. A jeśli w drodze jest faktycznie bobas…. To patrząc na historię mojego kuzyna Mirka- ślub i małżeństwo ze względu na samo dziecko wypadł na toksyczną instytucje, więc popieram rozwody. W grę wchodzi moja mistrzyni którą szanuję i wiszę jej przysługę lub dwie… Tak więc panie Edwardzie Elric- jakie są pana propozycje? Czym mnie przekonacie, że korzystnie będzie jeśli pomogę?
-Stefan, może lepiej sprawdź czy pan Edward jeszcze oddycha.
-Po co?
-Właśnie rzuciłeś bombę z informacją, że może zostać ojcem. Znam się na tym… i niektórzy reagują nerwowo.
-Matko Boska, panie Edwardzie tylko nie okażcie się jednym z frajerów, co na takie wieści mdleją. I dowodzą czemu kobiety rodzą zamiast mężczyzn.


Wyjazd do Troy
- To znaczy, że możemy zabrac mydła z hotelu czy nie? - spytał Stefan. Akurat rszta kwestii dyplomacji wydawała mu się bardziej do ogarnięcia.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem