Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2022, 22:10   #199
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Drzwi uchyliły się a z za zbitych desek wyłonił się lekko wyłysiały, starszy mężczyzna. Zmrużył oczy na Wasz widok jak gdyby raziło go słońce.

-A Wy to kto? Pan Glejt jest zajęty swoimi sprawami. Nie ma czasu na odwiedziny- To mężczyzny był wyraźnie szorstki i opryskliwy.

Nagle z wnętrza dało się słyszeć dużo cieplejszą w odbiorze postać.

-Vermin, przestań straszyć ludzi i daj im spokojnie wejść. Zakładam, że to członkowie OPMu po których posłałem, by rozsądzili sprawę zabójstwa w naszej ukochanej wsi. Zaproś ich do środka i przynieś herbaty. Porozmawiamy w salonie-

Drzwi otworzyły się szerzej a Waszym oczom ukazało się wnętrze domu. Na pierwszy rzut oka wyglądało prosto, jednakże po bliższym przyjrzeniu się dało się dostrzec kilka drogocenniejszych ozdób na ścianach. Obrazy pokazujące pejzaże lasu i morskich toni z unoszącymi się na nich okrętami, czy portrety martwej natury. Do tego Seavel wyraźnie wyczuwał silnie magiczną aurę z wnętrza domostwa.

Vermin wpuścił Was do środka i zaprosił do salonu, gdzie mogliście spocząć na wygodnych, obitych krzesłach. Zaraz potem podano Wam herbatę. Z początku nie mogliście połączyć ciepłego głosu z konkretną osobą, gdyż nie było jej w pokoju. Gdy z filiżanek unosiła się już para, do pomieszczenia w końcu wszedł mężczyzna. Wysoki, przystojny, dobrze ubrany. Do tego zaskakująco młody jak na osobę zarządzającą wsią.

Zasiadł na przeciwko i nie czekając na to by ktoś się odezwał, zaczął mówić.
-Miło mi widzieć przedstawicieli władzy w moich skromnych progach. Nazywam się Wiliam Glejt i jak za pewne już wiecie, jestem tutejszym burmistrzem. To ja posłałem do siedziby OPMu z prośbą o śledztwo. W gruncie rzeczy znamy wszystkie potrzebne fakty. Potrzebujemy tylko by w drodze formalności, wszystko stało się legalnie oficjalne-pochylił się i wziął łyk herbaty ze swojej filiżanki-Otóż, około trzech tygodni temu, do naszej wsi zawitała czwórka podróżnych. Trzech mężczyzn i kobieta. Poprosili o schronienie na noc a my, nie odmawiamy gościny w potrzebie. W związku z tym zaprosiłem ich do mojego domu. Poczęstowałem ich winem i ugościłem jadłem. Spędziliśmy tak dłuższy czas, dyskutując na tematy natury politycznej, gdy zmogło mnie znużenie. Poszedłem więc spać zostawiając gości w salonie. W pewnym momencie zbudził mnie hałas. Gdy zszedłem na dół, zobaczyłem coś co iście mnie zszokowało-Zamarł na chwilę, spoglądając pusto w przestrzeń.

-Tak to musiało być naprawdę straszne. Nie często się u nas widuje zaszlachtowanego nieboszczyka-Wtrącił Vermin, którego dopiero w tej chwili ponownie zauważyliście w pokoju.

-Nie mogę zaprzeczyć, że nie przywykłem do takich sytuacji. Podróżni o coś się pokłócili i w ramach sprzeczki, jeden z nich zadźgał drugiego. Wezwaliśmy kilku mieszkańców do pomocy. Obezwładnili napastnika z pomocą wideł. Potem zabrali jego i jego towarzyszy by zamknąć ich w piwnicy domu kowala. Ciężkie kowadło stojące na klapie okazało się dobrym zabezpieczeniem. Od tamtej pory raz dziennie zrzucamy im trochę jadła i wiadro z wodą. Nie ukrywał, że dość długo czekali na Wasze przybycie. Liczę iż nic złego nie zmusiło Was do postoju w drodze
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline