Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2022, 11:05   #7
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Roksana wiedziała, że ten moment nastąpi. Była przygotowana na taką ewentualność, ba! Czekała, aż nastąpi od tych cholernych dwóch miesięcy, które spędziła w tym miejscu.

Nie żeby pobyt w Czersku był dla Roxy specjalnie zagrażający, albo traumatyzujący. Nie, reputacja ją wyprzedziła, znajomi zadbali o to, aby trafia do najlepszego z możliwych (w tych okolicznościach ) miejsc. Na miejscu przywitał ją Wiśnia, wprowadził do jednego z gangów i zadbał o jej wygodę.

Lubiła tego sympatycznego cwaniaczka, nawet więcej – czuła do niego coś na kształt sentymentu. Lata temu, kiedy ona była gówniarą, a on pomagierem Cara, postanowiła spróbować, jak to jest w łóżku z gostkiem w wieku jej ojca. Dużo czasu i energii włożyła, żeby uwieść Wiśnię – który pomysł przelecenia córki szefa traktował początkowo jako wymysł nastolatki, potem próbę wkręcenia go, w końcu jako test lojalności. W końcu się jej udało, i to doświadczenie nie dość, ze napełniło ja głębokim szokiem, to tez kompletnie odmieniło jej podejście do seksu jako takiego. Dowiedziała się, że seks to nie tylko krótkie macanko w bramie, to nie napalony nastolatek dochodzący w 20 sekund. Dowiedziała się, że lubi kiedy dotyka się jej ciała w określony sposób, ż mężczyzna może poczekać, tak długo, jak ona potrzebuje, ze można mieć kilka orgazmów po kolei i dużo innych ciekawych rzeczy. I nigdy już nie wróciła do swoich napalonych kolegów. Nie wróciła też do Wiśni, bo – jednak, mimo wszelkich zachowanych przez nią środków ostrożności, – ojciec dowiedział się i nie był zadowolony z ich związku. Odesłał ją natychmiast na wakacje ( choć to akurat był marzec). Potem inni faceci zakręcili jej w głowie.. ale sentyment do Wiśni pozostał. Kiedy dorosła na tyle, aby przejąć interesy, dała Wiśnia wyłączność na dostawy kosmetyków, środków antykoncepcyjnych i innych zagranicznych dóbr, niedostępnych w ich ojczyźnie.

W Czersku nie było jakoś źle – miała w końcu pieniądze i znajomości - było po prostu nieprzyjemnie: głośno tłoczno, mało intymnie. Bez dostępu do kosmetyczki, manikiurzystki, spa, klubu fitness z prywatnym trenerem, markowych dresów i innych prostych przyjemności, które zapewniają światowej kobiecie z warszawskiej Pragi odpowiedni poziom życia. Martwiła się też trochę o swoje dziewczyny – oczywiście, miała zastępstwo, interesy nie powinny były ucierpieć w czasie jej nieobecności, ale przecież wiadomo, jak jest: pańskie oko konia tuczy, a ręka rękę myje. Nikt nie potrafił zadbać o interesy jej praskich dziewczyn tak jak ona. Roxy dość szybko nauczyła się, że ludzie poza pieniędzmi potrzebują relacji i docenienia. Że mądra zachęta, parę dobrych słów i całkowite poczucie bezpieczeństwa zwykle działają dużo lepiej niż przymus. Że pełna inicjatywy i zmotywowana panienka będzie dużo cenniejszym towarem, niż dziewczyna przymuszana, czy zastraszana. Lub tylko dobrze opłacana.
Tak, cała prawobrzeżna Warszawa – ba, nawet część tej po drugiej stronie Wisły - wiedziała, że dziewczyny Roxy chętnie godzą się na dużo więcej, niż przeciętne panienki. Że są elitą. Roksana była dumna ze swoich dziewczyn, dbała o nie, nie pozwalała, aby cokolwiek zdziewało się bez ich zgody. A jeśli coś takiego się wydarzyło – nawet w najlepiej zadbanymi przedsiębiorstwie zdarzają się wypadki – zawsze mogły liczyć na zadośćuczynienie. Na ich warunkach.

Tajemnicą poliszynela było, że hmm… impotencja wiceministra nie jest spowodowana chorobą fizyczną czy psychiczna. Tylko prostym brakiem organu. Cóż, tak to bywa, że kiedy się wkłada palce między drzwi, to można jest stracić. (Dodać też trzeba, że – choć pomysł orz samo wykonanie wyszły od nieuczciwie potraktowanej dziewczyny – to Roxy zadbała o higieniczne warunki zabiegu, ba! nawet o woreczek z lodem, gdzie przechować można było organ. Cóż, to wiceminister nie wykazał się odpowiednim zgraniem czasowym i zbyt długo zwlekał z wizyta u – znanego z dużego doświadczenia w tych sprawach – chirurga wyspecjalizowanego w reimplantacji obciętych organów. Naiwniak sądził, ze klinika rządowa jest sprawniejsza w tych sprawach)
,
Tak, Roxy tęskniła do swojego życia na Pradze. Mocno tęskniła tez do spotkania z narzeczonym – obecnie już byłym, choć jeszcze żywym – złamanym chujem który wystawił ją psom. Taaak.. bardzo chciała się z nim spotkać.

No, ale na wszystko będzie czas. Nie wiedziała, czy za awarię prądu odpowiadali jej przyjaciele z Pragi, czy bracia, czy ojciec Borys,” praski cesarz” lub po prostu „Car” . Wiedziała jedno – potrzebuje się z nimi skontaktować.
- Musimy zdobyć telefon – powiedziała więc tylko. Wiatr rozwiewał jej długie, blond włosy, makijaż – choć wodoodporny, oczywiście – po dość długim biegu nie był już tak perfekcyjny. Była zziajana, ale umiarkowanie - lata zajęć z salsy, zumby i innych pilatesów robiły swoje,. – Ściągnę dla nas pomoc, musze tylko znaleźć telefon.

Była teraz wdzięczna ojcu, który od najmłodszych lat dbał o to, aby zapamiętywała wszystkie ważne numery telefonów. – Nie możesz ufać tym główienkom, królewno – odrzucał komórkę pogardliwie w kąt pomieszczenia – porządni ludzi mają zwykłe telefony.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 14-06-2022 o 11:07.
kanna jest offline