Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2007, 18:20   #102
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Johann, Berthold, Rupert, Edgar
Młodszy strażnik oddał wam broń. Wszystko się zgadzało. Popatrzył na Bertholda zdziwionym wzrokiem.
-Nie mam gosposi… –wymamrotał i szybko oddał broń Mordragonowi.
Gdy już poszliście w stronę domu niziołka znanego jako Tom Beczułką Hans rzekł do towarzysza
-Pomyleńcy jacyś niewątpliwie. Słyszałeś tego dziwaka? Albo ten niziołek? Jedynie tych dwóch było w miarę normalnych. Że niby oni mają rozwiązać zagadkę i złapać tą bestie? Ha! Dobre sobie! Z naszym Victorkiem rzeczywiście coraz gorzej… - mówił patrząc na czterech nieznajomych oddalające się od garnizonu

Minęliście mostek i zauważyliście że przy studni zebrał się pokaźny tłumek. Ludzie krzyczeli i rzucali czym się dało. Motłoch był wyraźnie wzburzony. Nad waszymi głowami przeleciały dwa stare pomidory i jedno jajko. Podeszliście bliżej aby zobaczyć co się dzieje w środku okręgu. Jakiś młodzian o przystojnych rysach i brązowych włosach stał na cembrowinie studni i krzyczał
-To ona pomagała tej bestii! Pomagała tatusiowi wybierać dzieciaczki a potem wspólnie je zabijali! To wiedźma a może nawet demon! Obcowała z siłami nieczystymi! Czarownica! Wrzućmy ją do studni!
Tłum chętnie podchwycił pomysł i posypało się więcej warzyw i jajek. Pewnie za niedługo tłum sięgnie po coś twardszego jak choćby kamienie…Przecież trzeba się czasem zabawić.
W środku okręgu utworzonego z ludzi zauważyliście drobną, rudowłosą dziewczynę. Miała na sobie fartuszek a jej piegowata twarz aż błyszczała się od łez. Na ziemi leżał kosz a wokół pełno było porozrzucanych jasnych ubrań. Trzech mężczyzn otoczyło dziewczynę i rzucało ją sobie nawzajem jakby była workiem kartofli. Przy okazji ją podszczypywali i macali. Dziewczyna próbowała się wydostać ale zagradzali jej drogę. Zrozpaczona krzyczała
-On łże jak pies! Ja nic nie zrobiłam!
Jednak tłum był nieczuły i nie słuchał rudowłosej. Poleciały kolejne jajka. Podżegacz tego całego zamieszania wykorzystał sytuacje
-Przyznaj się a zaznasz naszej łaski! – młodzieniec obejrzał ją sobie dokładnie zwracając szczególną uwagę na ładne krągłości. Dziewczyna wykrzyczała tylko
-Ty kłamliwy łajdaku! - i została uderzona przez jednego z osiłków. Uderzenie było zbyt silne jak na kobietę. Dziewczyna aż zatoczyła się do tyłu i upadłą na bruk. Z kącika ust ciekłą jej cienka stróżka krwi…

Giles
Ciągle próbowałeś otworzyć oczy ale nawet gdy ci się to udało obraz był całkowicie zamazany. Cały drżałeś. Nagle poczułeś gwint butelki przy ustach. Zawartość pachniała zachęcająco.
-Pij. –odparł ponury głos –Nie obchodzi mnie kim jesteś. –rzekł obojętnym głosem ale nie było w nim złości a jedynie…obojętność. Widać ten człowiek nie dbał o resztę świata. Gdy próbowałeś się podnieść choć o kawałek popychał cię z powrotem na siennik.
-Muszę cię rozczarować. To nie był ani ghul ani ożywieniec tylko coś jeszcze gorszego. Ale o tym pogadamy jak poczujesz się lepiej. Powinieneś trochę pospać. Czeka nas długa rozmowa… – jego głos zaczął dochodzić jakby z oddali i nie dosłyszałeś do końca co chciał ci przekazać. Poczułeś się tak straszliwie śpiący że momentalnie usnąłeś.
(następny post to okropna wizja lub koszmar)
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline