Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2022, 20:42   #474
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Pościg na lombardzkich bezdrożach

Ulegając fascynacji, choć przed wyruszeniem w drogę obiecywał sobie powściągliwość nad puklem włosów Loretty, Leon chłonął pierwsze chwile pościgu razy cztery, szybko się wszak znużył. Dokładnie wtedy kiedy na upragnionym postoju mógł wsmarować w rowek będący przedłużeniem pleców vaselinum. Tłuste mazidło zdało się mu magicznym panaceum.

Natłuszczony już z większą rozwagą kontynuował swój udział w wyprawie, zdając sobie sprawę z przykrej prawdy, że jest on niemal reprezentatywny. Tym bardziej starał się pełnić swą rolę nie przeszkadzając. Na postojach szkicował. Próbował kilka razy pisać list do ukochanej, ale nie potrafił dobrać słów uwodzony świeżością zmieszanych woni.

Pamiętając, że jest wszak zbrojmistrzem Sanglier zabrał zapas amunicji, dwa długie pasy miał przewieszone przez korpus pod zbrojną kurtką z utwardzanej skóry i nabijanej ćwiekami. Przy boku niezastąpioną torbę. O karabin dbał, by nie zawilgł.

Wynalazca stracił już nadzieję, kiedy tropiciele ogłosili przełom. Stosując się do zaleceń, zabrał co najpotrzebniejsze, zastanawiając się jakie szanse mają ich wierzchowce. Z powagą, ale i lekkością wysłuchał słów Bartheza.

- Dziękuję za troskę. Jeśli ma pan jakieś uwagi co do ochrony przeciw onym to słucham, później obiecuję nie przeszkadzać.

Naśladując najemników przeładował swój karabin. Twarz owinął szalem od Loretty, tkanym miłością, namiętnością i troską Nie mogło być lepszego zabezpieczenia. Pod kapeluszem poprawił skórzaną misiurkę. Tylko broda swędziała.

Między włóknami na twarzy, była delta, był okopcony szlak, było Lucatorre, Lombardia, była droga i tęsknota. Była nić w niciach łącząca go z domem.
 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem