Strażak Sam, Prometeuszem... fajne. Podoba się mnie to. Wielkie propsy Arthur Fleck za pomysł.
Dostosowując się do wymagań, kombinuje teraz w kierunku meksykańskiego, albo japońskiego członka gangu. Brutalnego w obejściu i pozie, ale romantycznego i empatycznego w głębi duszy raper gangstera. |