Jeśli stwory, które skryły się w piwnicy spalonego domostwa, przeżyły pożar, to dopadnięcie ich było zadaniem nie tylko trudnym, ale i niezbyt bezpiecznym. Dlatego też Orgof nie zamierzał nikogo namawiać na pozostanie dłużej w tym miejscu.
- Ognisko było dość duże - przyznał - i nieźle grzało. Ale macie rację, nie ma co tu dłużej siedzieć. - przytaknął kompanom, po czym ruszył w kierunku, z którego przybyli.