Johann w milczeniu przypatrywał się temu co się działo. Zastanawiał się czy pomóc dziewczynie.
"W końcu to nie moja sprawa. Hmm.. chociaż to pewnie jest córka tego kowala Gregora. Trzeba się zastanowić czy cokolwiek da się tu zrobić i czy warto."
W tym momencie Modragon stojący obok niego rzekł:
""- Banda kretynów wierzy w czary i wiedźmy-""
Najemnik zerknął na chwilę na niego zaraz jednak spojrzał na tłum.
"No. To tyle jeśli chodzi o zastanawianie się. Teraz już raczej nie popuszczą. Trzeba coś wymyślić, żeby ich zatrzymać zanim rzuca się na nas tak jak na tą rudą." |