Amanda uśmiechnęła się ponuro.
- Tak, a jeśli ci się coś roi to… – Amanda podeszła do stołu i podwinąwszy rękaw, wbiła nóż w rękę. Cicho jęknęła, a potem wyjęła ostrze. Rana zaczęła zaraz zasklepiać.
- Wy lepiej tego nie róbcie w tej formie… – wystękała. Michele patrzyła na nich groźnie, ale pozwoliła im odejść.
Amanda stanęła swoim samochodem, używanym fordem
- Kogo podwieźć? – zapytała.
Gdy Jill trafiła do domu, zobaczyła matkę ze znudzeniem gapiącą się w telewizor.
- I jak było? – zapytała.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |