Witam wszystkich, witam!
Czas zacząć naszą przygodę, czas wkroczyć w zwichrowany świat ruin, robotów Alexy i Zombiaków. Oby nam się wszystkim dobrze grało, a wasze tfardziele/tfardzielki pożyli wystarczająco długo!
Najpierw kilka spraw czysto technicznych:
- avatarki szerokie na 200, w dół w sumie obojętnie. Jak ktoś nie umie wstawić, dać znać, pomogę.
- piszemy w trzeciej osobie, żadnych imion nie pogrubiamy.
- Ja się tam w żadne justowanie postów nie bawię. Jak wy macie ochotę, ni ma problema. Obrazki w postach jak najbardziej mile widziane, tylko proszę ładnie je wyśrodkowywać.
- Dialogi od myślnika, bez kursywy. Myśli
kursywą, i w cudzysłowiu. Czasem(chyba) coś będzie drogą radiową, choćby przez walkie-talkie, wtedy używamy
podkreślenia.
- namiary na wspólnego doca podam później przez pw, gdy w końcu dojdzie do pierwszej walki, czy coś… kolorki macie w sumie już wybrane
- Wszelkie kostkowanie poza postami, będę podawała wyniki choćby w komentarzach itp. a w docu "na żywo".
Fabularnie:
- Żyjecie w Chicago, w
Morton College. Tereny waszego "domu" są otoczone 3-metrowym murem, jak na obrazku…
- Przebywacie tam od minimum 2 miesięcy, max rok. Wasz wybór
Każdy tam ma jakiś pokój/swoją "dziuplę" i fajnie jest.
- Żyjecie w społeczności około 100 osób, przewodzi wszystkim Martha, wraz z tak zwaną "Radą Starszych"(parę starszych wiekiem osób, którzy decydują o tym i owym, wśród głosowań i uwagi o dobro społeczeństwa). Są kobiety, są dzieci, woda jest, pożywienie jest, są pola uprawne… jako tako się żyje, bez widma wiecznego głodu. Każdy jakoś tam pomaga, czy to wartując/polując/zbierając/naprawiając/znajdując rzeczy w ruinach, blabla…
- Znacie się między sobą, a w jakim stopniu, pozostawiam to wam. Choć skoro wszyscy razem tam mieszkają od x czasu, to by to raczej było trochę więcej, niż tylko "z widzenia"
- Więcej w tej chwili nie potrzebujecie wiedzieć, także o innych "gangach", bo po co… :P
Co wasi wiedzą o świecie wokół nich? Praktycznie wszystko. Wielu szlajało się przez pół PSA zanim wylądowali w Chicago, dochodzą też ploty z różnych stron… ale bez przesady, zwłaszcza z maszynami Alexy. Ktoś mógł jakąś widzieć, przed jakąś uciekać/z nią walczyć?? Ale expertami z tej dziedziny nie jest(jeszcze?
) nikt z was :P
~
- Samolot(mały odrzutowiec pasażerski), rozbił się gdzie czerwony x na
mapce…
- Blisko miejsca rozbicia, w dzielnicy Lion, urzędują dzikie, niebezpieczne dzieciaki-kanibale :P z którymi nikt nic nie chce mieć do czynienia.
Jak już wspomniałam w poście fabularnie, jedni byli akurat
poza terenem College'u, inni w nim… jedni już tam zostali "oficjalnie" wysłani, inni sami polecą(?), jeszcze paru… jest za daleko/whatever, na razie nie mają z tym jeszcze nic wspólnego :P
No ale mogą się sprawą zainteresować… albo i nie, wasz wybór, byle "właściwy"
Doradzam też odpalić sobie mapkę google(widok satelitarny), odnośnie terenów, które nas w tej chwili interesują, wtedy się lepiej połapiecie, gdzie co jest.
W pierwszym poście, wiadomo, opis waszej postaci, i takie tam, no ale co ja wam będę tłumaczyła, każdy wie o co biega, amatorów tu nie widzę xP
Edit: no tak, zapomniałam o wspólnym aucie xPPPP
Tak, serio jest czerwony :PPP
Ma 5 miejsc + 6-te dodatkowe, rozkładane z przodu, po środku. Obecnie ma trochę mniej niż pół baku.
No i chwilowo chyba tyle?
Termin na odpisy do 09.07 …jakbyście się wszyscy jakimś cudem wyrobili wcześniej, to i postaram się mojego nowego pościka dać wcześniej, ale afkoz bez spiny. Termin jest do… i tyle
Pozdrawiam!