„Ciemne uliczki jakiegoś miasta w oddali słychać wycie wilka. Słychać pospieszne kroki. Nagle za zaułka wybiega rudowłosa dziewczyna, jej oddech jest szybki i płytki z trwogą rozgląda się za miejscem, w którym mogłaby się ukryć. W oddali słychać gniewne krzyki i ryki niczym zwierzęce nawoływania. Nagle na uliczkę z pochodniami wypadli mutancie każdy był ohydny. Lejące się rany, wrzody, zwierzęce głowy, macki szybko zlokalizowali swoją ofiarę i wskazywali innym swoimi członkami. Przerażona dziewczyna zaczęła uciekać, lecz była wolniejsza od mutantów, którzy w kilku krokach ją dopadli obalając na ziemie. Powierzeń przeszył krzyk trwogi dziewczyny uzbrojone w broń kończyny wciągnęły się aby zadać cios…”
Przerażony Giles wyrwał się ze snu cały zlany potem w nieznanym miejscu, ale zaraz znowu omdlał.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 14-09-2007 o 11:51.
|