No wreszcie pisłem. Buck liczy, ze Mi odciągnie uwagę gliniarza i wciśnie mu jakąś bajeczkę, z gatunku "Jestem tylko bardzo głupią amerykańską turystką i chciałam/chcieliśmy popływać na pontonie, ale zniosło nas za daleko w morze i ten dzielny kuter nas uratował! Taki ze mnie głuptas, teraz muszę zapłacić mandat prawda?" Jako uwiarygodnieni tej wersji, jest jeszcze garść zielonych. Rozwiązania siłowe to ostateczna ostateczności a i tak, nie chce nikogo zabić. Jeśli już to ogłuszyć i zostawić, co najwyżej zabierać pukawkę i radio.
__________________ naturalne jak telekineza. |