Jak już wspomniałem w trybie fabularnym, Hector zaczyna odczuwać rosnącą irytację i rozczarowanie osobami przewodników. Wychodzi na to, że kolesie nie znają tak naprawdę terenu i zupełnie się nie przygotowali do tej roboty. Garcia jest ciekaw, kto i jaki sposób nagrał ten deal i kto weźmie na siebie odpowiedzialność za fiasko wyprawy, jeśli nie znajdziemy tych torów?

Jeśli uda mu się wysłać obu przewodników po auto, przeszuka stróżówkę razem z Johnym rozglądając się przede wszystkim za planami ewakuacyjnymi bądź szkicami terenu (wszelkie inne znalezione fanty będą oczywiście mile widziane). Przy okazji nie omieszka wyrazić swojej negatywnej opinii na temat kompetencji Leśnego i Billa (jak już upewni się, że dostatecznie daleko się oddalili).

I jeszcze kwestia techniczna - o ile scenariusz nie opiera się na koncepcie takiego „powierzchniowego dungeon crawlingu”, proponowałbym przyspieszenie tempa akcji poprzez przesunięcie drużyny do jakiegoś krytycznego punktu, z podsumowaniem w formie skróconej tego, co znaleźliśmy po drodze. Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, takie penetrowanie ruin kroczek po kroczku też jest emocjonujące, ale zauważalnie rozciąga się w realnym czasie gry.

Lechu, idziesz ze mną do tej stróżówki?