Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2022, 15:03   #426
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Epilog
Wszystko potoczyło się szybko i bezpardonowo. Napierwiej przygotowano obronę wokół Dreadwood, która miała powstrzymać najazd armii Whitecrowa. Derro przygotowały swoje Wunderwawaffe.
O to czas nowej ery. Wojny nowego rodzaju, która zmieni przyszłość świata. O to czas Wojny Błyskawicznej!
Zagrzmiały trąby i z szopy wypełzł gigantyczny ślimak pokryty płytami pancernymi, z maczugami przyczepionymi do czułków.
- Prawie im wyszło… Prawie, co nie? Starali się… – rzekł z rozpaczą Wielki Koordynator.
Niedługo potem przywódca derro opuścił okolice, szukając miejsca, gdzie szaleństwo podwładnych nie będzie rujnować jego planów.

Sprawa Elphiry i jej matki była nieco bardziej skomplikowana. Musieli zastawić pułapkę, która miała sprawić, że uda się ją zwabić i być może pokonać. Elphira w tajemnicy skontaktowała się z matką, i powiedziała jej, że jednak chce się stać wiedźmą. Jako dowód na oddanie temu celowi, postanowiła podarować matce szlachetną Rachenys de Leone na obiad. Matka się zgodziła na tę propozycję.
Zgodziła się też Nys, którą przekonała perspektywa bycia związaną przez Elphirę. Elphi, musiała potem bardzo przepraszać Ramiel. Matka przybyła na wzgórze, przynosząc na zagryzkę kebab z zastępcy szeryfa. Nys minimalnie zaczęła się irytować, gry pieprz zaczął lecieć jej do oczu. Lecz wtedy przyszło wsparcie ze strony Airyda, Eleril, i Minska (Eryk nie potrafił się skradać, wiec grał w karty z Czarnulkiem i węgielkiem… ). Wiedźma walczy twardo, i nawet Jasmine i Liacor przestali się kłócić. Jednak gdy matka Elphiry słaniała się na nogach i czarodziejka miała zadać ostatni cios, Eleril przebiła jej czoło rapierem.
- Ona… chciałaby, żebyś to ty ją zabiła. Gdy kiedyś sama znajdę się w podobnej sytuacji, to liczę, że zrobisz to samo… – rzekła diablica. Matka Elphiry szczezła jak żyła czyli bele jak. Nys w międzyczasie została uwolniona przez przystojnego niziołka, który uwolnił ją i zaprosił na wspólne rozmowy o ogrodnictwie… które dotyczyły ogrodnictwa…
Eryk rozpoczął wielkie plany zmiany całej populacji okolicy w niedźwiedziołaki, które w szale naprawiałby drogi i prowadziły garkuchnie dla ubogich, jednak pewien znany wszystkim kapłan Serenae wytłumaczył, że skutki tego mogłyby straszliwe i doprowadzić do zagłady świata, jaki znamy. Eryk więc w trosce o bezpieczeństwo Golarionu Eryk uznał, że to zbyt niebezpieczne

Potem zaczęto szykować się do bitwy. Wojska Whitecrowa przemierzały prowincje i rozbiły obóz pod murami Scarringe. Dowodzący wiedział, że nie czeka go łatwa walka, albowiem słyszał, że przybyła tu słynna kompania najemników, sławny Lord z Cheliax, a nawet czarny Smok… Więc wielce ucieszył się, gdy dowiedział się, że Champion tej całej Hope wyzwie go na pojedynek. Następnego dnia udał się więc ze swoją strażą, aby wymierzyć Prawo i Sprawiedliwość. Ku jego przerażeniu, Championem okazał się być nie kto inny, jak sam Eryk Świątobliwy Prostaczek. Sięgnął więc po swoją tajną broń, zespół bardów, którzy swoją pieśnią mieliby złamać wolę tego Prostaka. Lecz po Stronie Eryka stanął Dooblledoors, ze swym zespołem Scarindzkie Wróbelki, który przy pomocy zaczarowanego pianina grali „Je, Je Iomadae Bije”. Nie mogąc utrzymać tego wokalnego natarcia bardowie rozpierzchli się. Wtedy Whitecow stanął w szranki, pewien, że rycerz odziany w zdobyczną zbroję Hellknighta, z patelniotarczą i dziwnym mrocznym mieczem rycerz nie stanowi zagrożenia. Jakże się mylił, albowiem w krótkiej wymianie ciosów Dzielny Prostaczek go powalił. Jednak występny szlachcic nie miał w sobie ni krztyny honoru, i rozkazał swym żołnierzom uderzyć na siły obrońców. Wtedy jednak pojawił się jego brat, uzdrowiony i w pełni sprawny, który rozkazał żołnierzom zaprzestać służyć temu zdradzieckiemu uzurpatorowi. Wsparł go autorytet Lorda Geriona de Leone, za którym stała go potęga jej Infernalnego Majestatu Cesarzowej Abrogail II. Żołnierze pierzchli, a zdradziecki szlachcic został schwytany i skazany na służbę jako podawać ręczników w cesarskiej łaźni do końca życia i nawet potem. Jedynie siostra Elphiry rzuciła mroczny czar, i przeniosła się w inne miejsce, gdzie były mgły, mroczne lasy i pewien szlachcic w zamku, który musiał, a to musiał stać się JEJ.

Niedługo potem odbył ślub Aeriona i Hope. Lord Gerion przekonał się do młodej szlachcianki podczas swego su, a zwłaszcza chcący dodać odrobinę zdrowego rozsądku do swej rodziny. Na wesele przybył ojciec Ephiry, przy którym niespodziewanie Ramiel oświadczyła się Elphirze. I wszyscy miód i wino pili. Potem Lord zaprosił co niektórych na wspaniałą wyprawę trurystyczno-edukacyjną w rodzinne strony.

Airyd, Minsc, Boo, Jasmine i Liacor odeszli ku zachodzącemu słońcu pośród otoczeni dźwiękami kłócących się ostrzy.

Co do Szeptacza, to udał on się z głośnym „Ja tu wrócę!” do Brewoji, gdzie trofił do mrocznego lasu Bajorii. Nam nagle natknął się na wielkiego wojownika, który pośród skandowania „Dawaj Wasyl” uciął mu głowę.

Tymczasem Irenis ukryła się w pracowni sir Nicolasa. Ukradła różdżkę zmiany planów, i dzban bimbru od Ferro i zaczęła rzucać potężny czar zmiany planów, niezauważając nawet ślimaka, który wszedł w krąg
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 29-07-2022 o 19:38.
Slan jest offline