Migmar
Pierwsze co poczuł Migmar to było uczucie lotu? Czyżby to kontakt z dawnym Awatarem sprawił, że doznał oświecenia? Jednak po chwili zdał sobie sprawę, w bardzo niekontrolowany sposób leci ku obsydianowej podłodze… Z trudem wyhamował, ale i tak uderzenie sprawiło, że jego bark został złamany. Mistrz Yago podszedł i pomógł mu wstać.
-
Próbowaliśmy tego… Okazaliśmy ją, przyprowadziliśmy kota, zrobiliśmy ołtarzyk i rzucaliśmy pałeczki. Oraz parę innych rzeczy… Zaprowadzić cię do chirurga. Aiko
Kobieta zamrugała dwa razy i powiedziała.
-
Ależ jest obraz małej Topf, na którym Topf widzi. – pokazała zdjęcie przedstawiające jakąś trzyosobową rodzinę, podpisane jako rodzina Bei-Fong. Może roczna dziewczynka wydawała się widzieć
-
Ja tu w dobrym sercu przychodzę. Po prostu straszne rzeczy dzieją się na świecie i dobrze, aby policja wiedziała i coś zrobiła, bo ja tylko dobro ludzi mam na sercu. A ten hel to musi być groźny, bo jest od powietrza lżejszy i do głowy się dostawszy urwać ją może. A u pani wszystko dobrze, bo pani tak biednie wygląda. Może dam pani takie kadzidełko co leczy wszystek choroby.
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija