Podepnę się niejako pod
Kethariana, bo też chętnie zagrałbym w
CP2020 czy
Zew. W WoDa również, ale już prędzej
Maga lub Wampira (i bardziej nWoD).
Z inszych -
Pathfinder 2e, bo mam nawet parę konceptów gotowych.
Sesja w duchu twórczości Kinga czy Koontza, czyli małomiasteczkowy horror z elementami nadnaturalnymi (ale niekoniecznie z akcją dziejącą się w Stanach). Ewentualnie
slasher w stylu "Scream", czyli mocno wpisujący się w klisze i
tropes gatunku, ale też bawiący się konwencją. Najlepiej na jakiejś minimalistycznej, prostej mechanice.
"Wiedźmin" albo coś w tym klimacie.