Oj nazwę proponuję zostawić sobie na deser, bardzo wymagające to wyzwanie
, wszystko brzmi lepiej po angielsku lub hiszpańsku. Wczoraj przewinąłem na szybko wspomnienia filmów Gang Tuff, The Warriors, Streets of fire, Lords of Dogtown , itd w poszukiwaniu inspiracji, ale przyznaje poległem. Na szczęście jest nas pięcioro, więc jestem pewien, że utrafimy w sedno, jak już koncept się wyklaruje.