Cyborg wyglądał jak idiota. Nagle jednak wyraz twarzy mu się zmienił, szybkim, silnym ruchem wyrwał Ci niespodziewanie pistolet. Wyrzucił go jakieś pietnaście metrów w dalej.
- Ty głupi psie z elity. Myślisz, że mi, władcy południowego skrzydła możesz podskoczyć?- Walnął Cię z dyńki. Lekko. Zachwiałeś się, ale odskoczyłeś na bezpieczną odległość. Cyborg zaśmiał się- zaraz Cię czegoś naucze głupi sukinsynu.- Zbliżył się w twoją stronę. Ludzką ręką wyjął za jakiegoś pasa z różnymi przyrządami, małą pałeczke. Nacisnał jakiś guzik i wysunął się krótki jednoręczny, że tak to nazwe "miecz". Diller podszedł nerwowo do niego.
-Spokojnie człowieku, mój kolega...- Nie zdążył dokończyć.
Cyborg trzasnął go metalową ręką w mordę.
Miło Cię w wojsku przywitali. |