Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2022, 11:10   #3
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Miasto Zagubionych Świętych czasem niespodziewanie otwiera przed tobą szansę, lecz jeśli ją przegapisz, nie licz na powtórny uśmiech losu. Daruje nadzieję, aby za moment brutalnie wyrywać ci ją z serca. Doceniaj każdą chwilę, bądź czujny, zbytnio nie ufaj złudzeniom, bo rzeczywistość okaże się mroczniejsza, niż śniony koszmar...


Wiśniowy oldsmobile ospale sunie po ulicach miasta, połykając nierówny asfalt. Styrane resory skutecznie tłumią drgania, lecz i one często dają znać o dziurach wynikających z wieloletnich zaniedbań. Brodaty kierowca bacznie przypatruje się mijanym kamienicom i grupom okupującym odrapane bramy. Dzielnica nie cieszy się dobrą sławą, a on czuje na sobie taksujący wzrok mieszkańców. To nie jest jego terytorium, jest obcym przybyszem. Blachy auta odbijają promienie słońca, karoseria jest zbroją, która chroni właściciela, daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Wystarczy bowiem mocniej wcisnąć pedał gazu i zostawić za sobą potencjalne zagrożenie, być żegnanym jedynie przez nienawistne oczy, przekleństwa czy też ciśniętą w gniewie butelkę. On jednak nie zamierza ulec presji wrogiego otoczenia, przyjechał w konkretnym celu i pragnie wyrwać to, na czym mu zależy. Uchyla szybę, dając widomy znak, że czuje się pewnie, chce poczuć zapach siedliska bezprawia, oswoić z nim swoje zmysły. By w razie niebezpieczeństwa ostrzegły go i zdążył właściwie zareagować. Podjeżdża pod umówiony adres, gdzie czeka na niego młody człowiek, również nie pasujący do tego miejsca.

- Josh Haydners... - przedstawia się okularnik. - Chodźmy! - ponagla przybysza, jakby nie chciał tu spędzić ani minuty dłużej.

Aksel posłusznie podąża za nim, przyglądając się zdewastowanej klatce schodowej i zabrudzonym ścianom, gdzie pleśń pozostawiła swój pełzający ornament. W niemal pustym mieszkaniu czeka kilka kartonów. Antykwariusz podchodzi do nich, wnikliwie przypatrując się zakurzonym okładkom i wystającym obwolutom. Chłopak nerwowo pociera dłonie, jak student w czasie egzaminu, czekawszy na słowa profesora, wystawiającego ocenę jego staraniom.

- Dziadek pracował kiedyś jako introligator, był też zbieraczem różnych staroci... - tłumaczy.

Mężczyzna niemo kiwa głową, już zgarbiony nad jednym z pudeł. Młodzieniec dostrzega złowróżbną czaszkę naszytą na plecach skórzanej kurty. Puste oczodoły zdają się przewiercać jego duszę, siejąc ponure proroctwo. W tym czasie Aksel odsłania okładki albumów, ścierając palcami brud i warstwę kurzu, niczym archeolog mający do czynienia z wiekowymi zabytkami. Wszystko wokół przestaje się liczyć, skupiony na tym zadaniu zagłębia się w świat wspomnień, metafor i znaków. Słyszy w uszach znajome melodie, odbywa podróż do Parnasu i łapczywie syci się tymi doznaniami.
Kiedy ponownie odwraca się w stronę chłopaka, nie zdradza nawet najmniejszym gestem swego zadowolenia z faktu, że wybrał się w ten niepewny kurs.

- Dam pięćdziesiąt. - mówi z przekonaniem, aby stłumić ochotę do targów. - Jeśli oddasz do skupu dostaniesz jedną dziesiątą tego, co proponuję. Decyduj...

Kilka minut później siwowłosy brodacz pakuje zawilgłe kartony do obszernego bagażnika, śledzony wzrokiem przez tutejszych tubylców. Nikt nie powinien dziwić się przeprowadzce, zwykle to tutaj powszechny widok. Kilku uliczników wyraźnie zwąchało jednak szansę na łatwy zarobek. Aksel podskórnie wyczuwa kłopoty, zdecydowanie zatrzaskuje kufer ze skarbami.

- Podrzucić cię gdzieś? Jadę w stronę Konvicty - rzuca niedbale do Josha, który strachliwie rozgląda się, przeczuwając, iż nie ma wyboru i jest to gwarancja, że zachowa zarobione przed chwilą pieniądze...

Cloghill nie jest odpowiednią dzielnicą dla naiwniaka.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 15-07-2022 o 11:12.
Deszatie jest offline