Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2022, 14:26   #13
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
- No to pięknie – pomyślał Jackson, gdy świat przed oczami zaczął mu wirować, pomimo że alkoholu nawet nie powąchał. Początkowo widząc współbiesiadników spadających pod stół był pewien, że pili na umór, korzystając z ostatniej szansy w życiu. Tym bardziej, że jako jeden z pierwszych padł pomarańczowowłosy idiota, którego absurdalne okrzyki doprowadzały Cartera do białej gorączki. Koleś pił kubek za kubkiem, więc nic dziwnego. - Jednak dlaczego ja...?

Wall ocknął się gdy było już widno. Całą noc śniła mu się strzelanina, krzyki, krew. Nic przyjemnego, chociaż dla niego był to w sumie dzień powszedni. Jednak nie tym razem. Zawsze to on był łowcą. Dzisiaj miał być zwierzyną...

Po około kwadransie przyszli po niego.
- Wstawaj śmieciu! Idziesz zdechnąć ku uciesze tłumu! - „zachęcił” go strażnik. Carter wstał i posłusznie ruszył ku miejscu ostatecznej rozprawy. Wszedł na teren miasta-widma od zachodu, stosunkowo daleko od ciężarówki z naganiaczami. Strażnik wręczył mu broń i zamknął furtkę. Kątem lewego oka Jackson dostrzegł księżulka chowającego się w kanale. - Dobre miejsce dla takiego szczura - pomyślał. Rozglądając się zauważył znajdujący się niewiele przed nim wykop. Idealna osłona do rąbania z karabinu automatycznego na leżąco. - Mam fart. Dobra kryjówka i niezła broń. W szczególności podobał mu się właśnie ten karabin. Pistolet maszynowy umocowany do drona wyglądał trochę jak broń kosmitów. - Zdaje się, że jakiś pieprzony, amerykański producent broni dogadał się z Caramem i testuje tutaj swoje prototypy – kontynuował rozmyślania.

Jackson ułożył się wygodnie w wykopie, dokładnie za stojącą przed nim taczką, przyłożył lunetę karabinu do oka i czekał na sposobność posłania pierwszego skurwiela do piachu. W pewnej chwili zobaczył jak na pole walki wpuszczają Meksa, który nazwał wczoraj wypłoszonego klechę Danielem Luną.

3 zatrzymania na pozycję zapewniającą wyjątkową przewagę (wykop) + darmowa osłona (taczka). Teraz jedzie Ramirez Cruz

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 15-07-2022 o 14:42.
Pliman jest offline