Bierz apteczkę, dwa ołówki i notes oraz połowę papieru toaletowego; resztę Hector przytuli dla siebie. Najważniejsza jest tak czy owak mapa terenu - być może stróżówka jest zaznaczona na niej w zauważalny sposób (strzałka i napis jesteś tutaj albo coś w ten deseń). Dzięki temu bardzo szybko będziemy w stanie określić własne położenie względem torów (bo myślę, że na porośniętym młodymi drzewami rumowisku wcale nie musi to być takie oczywiste).

Wrzucamy fanty do plecaków, zanim te dwa miękiszony nie wrócą z autem i ruszajmy z nimi prosto na torowisko. Kiedy już odwalimy zlecenie, wykorzystamy mapę do zlokalizowania obiecujących budynków.

Co do odpisu, dzisiaj wyjeżdżają ode mnie goście po tygodniowym pobycie. Jak tylko wrócę z lotniska, zrobię aktualizację mojego zarezerwowanego posta. Ponieważ sądzę, że to będzie jedynie luźne knucie pod kątem szukania wymówek na fiasko operacji, może Lechu mógłby wrzucić od razu swój własny post do edycji późniejszej odpowiedzi - dzięki temu MG nie będzie musiał na nas czekać, tylko będzie miał drogę wolną do swojego własnego wpisu!