Kurz bitewny opadł więc można było policzyć zyski i straty. Na pewno zrobi to Colombo.
Burton był zaprawiony w podobnych akcjach także z tego wszystkiego najprawdopodobniej był w najlepszym stanie fizycznym jak i fizycznym, gdyż zgiełk i chaos bitewny nie robił na nim większego znaczenia. Szybkim spojrzeniem objął całość otoczenia, by pobieżnie móc stwierdzić, że członkowie wspólnej załogi też poradzili sobie nie najgorzej.
Postanowił sprawdzić jak tam czuje się Jeff, który z tego wszystkiego ucierpiał najgorzej. Z pobieżnych oględzin wyglądało na to, że był jedynie poturbowany. Być może miał lekkie wstrząśnienie mózgu. Mogło być znacznie gorzej pomyślał sobie.
- Wszystko w porządku stary druhu? - Zapytał podając mu rękę, żeby pomóc mu wstać.