- Pięknie! - zawołał Carter gdy zobaczył jak pocisk z rakietnicy przypierdzielił w sam środek bandy psubratów na rynku.
- To chyba ten bysior co proponował tymczasowy sojusz - pomyślał
- szkoda będzie chłopa zabić, chociaż może...
Kurz opadł, a Jackson przerwał rozmyślania, bo na linii strzału pojawił się idealny cel - naganiacz przy krzaczku.
- Do trzech razy sztuka - mruknął sam do siebie i pociągnął za spust. Kula zaświszczała, a naganiacz padł.
- Pa pa skurwysynu!
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?