Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2022, 14:39   #15
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
„Zapałki z klubu Night O’Granis”… To była pierwsza myśl, która przemknęła przez głowę Henrego, gdy zobaczył pudełko. Na ostatnią gwiazdkę kupił synowi najnowszy hit, marzenie każdego dzieciaka – konsolę do gier video wraz z pierwszą grą „Jack Orlando”. Skojarzenie. Zabawne…

Nie mamy nic do ukrycia. Dosłownie i w przenośni… Tylko dlaczego ukrywacie się przed nami? Nikt takiego klubu nie kojarzył. Trudno winić o to Panie, jednak nikt z obecnych mężczyzn też nigdy o nim nie słyszał. Dziwne. Henry nie gustował w takich przybytkach. Miał żonę i rodzinę. Ale nie raz słyszał od kolegów z pracy o różnych ciekawych miejscach. O tym nigdy.
– W-I-L-D O-R-C-H-I-D C-L-U-B - przeliterował.
– Popytam, ktoś może coś kojarzy – powiedział – poszukam też w rejestrze koncesji – to już było w myślach. Nie chciał się zdradzać, że zamierza wykorzystać informacje służbowe do, było nie było, prywatnych celów.

Nieistniejąca galeria. Tam Dave znalazł te zapałki. Przynajmniej tak mówił. Zapewne coś wcześniej pił. Innego wytłumaczenia nie było. Młodość rządzi się swoimi prawami… Tylko… Tylko co to pudełko, znalezione przez nie do końca ogarniającego wtedy rzeczywistość, chłopaka ma wspólnego ze zniknięciem Molly? Przecież to się kupy nie trzyma. Logiczna część umysłu Henrego doszła na chwilę do głosu, by jednak zaraz później ustąpić pola tej drugiej, która stanowczo podpowiadał: zapałki stanowią klucz do rozwiązania zagadki. Przez chwilę znów przez myśl przebiegła mu ta gra. Gra, w której wszystko było z góry zaplanowane, a każdy drobiazg miał znaczenie i jego odpowiednie użycie wywoływało określone skutki. Czy w realnym świecie też coś takiego może mieć miejsce?

W pewnej chwili wzrok Henrego utkwił na mapie miasta, która wisiała na jednej ze ścian. Stara, pożółkła mapa. Nieaktualna. Jednak..., jednak Bozansky mógł przysiąc, że przez moment widział na niej wyraźny krzyżyk, tak jakby ktoś wskazał mu miejsce, w które należy się udać. Zapamiętał je. Jutro tam pójdzie. Musi się przekonać. Zapewne to było tylko złudzenie. Mimo to trudno było je ot tak zignorować.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 02-08-2022 o 14:43.
Pliman jest offline