Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2022, 09:09   #70
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Nie była to typowa odprawa, a na taką się zanosiło. Każdy znalazł sobie miejsce “gdziepopadnie” lub “gdziemuwygodnie”
- Sytuacja wygląda następująco. Mamy dwa zadania. Jedno to powrót na Eisilę i dokładniejszy jej zwiad. Drugie to eskortowanie inkwizytora do ruin. Chciał wyruszać jak najszybciej, ale powiedziałem mu żeby pocałował się w dupę. Wspomniał coś o ekskomunice, ale stracił nieco rezon jak Bell też mu się kazał pocałować w dupę. Tak, że miejcie to na uwadze i nie traktujcie Marcusa Rodrigueza jak dobrego wujka.
Kupiłem nam trochę czasu i czekamy na przybycie Mistyka znającego się na Egzorcyzmach. Spróbujmy to wykorzystać na naszą korzyść. Czyli postawią nas na nogi i odzyskamy naszą motorówkę - uśmiechnął się brzydko.
- I jeszcze jedno. Egzorcyzmy egzorcyzmami. Na wycieczkę zabieramy ładunki wybuchowe. Dużo. September zajmiesz się tym. Jakieś pytania?

“Dlaczego September?!” - w głowie Anny wybuchło natychmiast pytanie, z mieszaniną pretensji i zazdrości. Przecież to ona była dyplomowanym saperem, z doświadczeniem i jeśli ktoś miał się zajmować ładunkami wybuchowymi, to powinna to być Anna Purna.

Ariel siedziała na krześle, trzymała w trzęsących się rękach butelkę z wodą. Powinna uzupełnić płyny… To była 4 butelka i nie mogła już patrzyć na to cholerstwo. Starała się nie ruszać, bo niektóre szwy mocno ciągły, zresztą wolała się nie wybijać, żeby nie dawać pretekstu Morisowi. Miała ogromną nadzieję, że tym razem to ona sobie zrobi tydzień urlopu w bazie. Na miejsce Shania i Chris ich swobodnie mogą zaprowadzić.

Od czasu przesłuchania przez Inkwizytora McBride zaszył się bardzo dobrze gdzieś gdzie ciężko było go namierzyć i nie pokazywał się, szczególnie unikając osób decyzyjnych tej bazy. Niestety na odprawę stawić się musiał i nawet wyglądał na spiętego, gdy pojawił się i zajął miejsce daleko z tyłu. Ale po wprowadzeniu do tematu jakie zrobił Morris, od razu Chrisowi wrócił humor.
- Na Eisilę też zabierają się z nami Braciszkowie? - zapytał.

- Eisilą będziemy się przejmować jak wrócimy z tych waszych ruin. Ale na to wygląda - nie sprawiał wrażenia szczęśliwego tym faktem.
- To kiedy wyruszamy? - zainteresowała się Shania.
- Zaraz po przybyciu mistyka - powtórzył sierżant.

- Ja też się mogę zająć ładunkami - zgłosiła się ochoczo Anna, uznając że zamiast konkurować, najlepiej będzie po prostu okazać inicjatywę.

Morris zmarszczył brwi jakby odgrzebywał coś w pamięci.
- A racja. Też miałaś przeszkolenie z materiałami - zwrócił się do Purny. - Silver z tego co kojarzę też. Ogarnijcie to razem. September jest decyzyjna, ze względu na obecność w ruinach i wysadzeniu bazy na Eisili.
Purna zasalutowała na znak przyjęcia rozkazów, świadoma że znajomość terenu zwykle jest kluczowa podczas szykowania demolki. Nie dawała po sobie poznać, że zdziwiło ją nazwanie “przeszkoleniem” jej wieloletniego doświadczenia.
- Jak duże chcecie mieć to kabum? Minimalne, optymalne, czy wersja Kartagina plus? - Zapytał John niewinnie.
- Tak duże jak na Eisili. September będzie wiedziała o co chodzi - skinął głową w kierunku Shani.
- W razie ewakuacji wzywamy guardiana gdziekolwiek, czy mamy wyznaczone lotnisko awaryjne? - spytała Anna.
- Po zakończeniu wycieczki ktoś będzie musiał zabrać naszą motorówkę więc mamy kilka opcji. Nie przejmowałbym się tym teraz. Zresztą i tak wszyscy oczekują po nas wysokiej samodzielności w każdych warunkach. W ostateczności nowi koledzy zbudują nam tratwę - spojrzał wymownie na ex-Lwy Morskie.
 
Mekow jest offline