- Tak, do cholery, to ja. - Burknęła wściekła wychodząc z lasu. - Wkurzają mnie te pogięte krzaki. - Powiedziała już głośniej, próbując wyplątać z gałęzi długie włosy. - Ten zakichany goblin, oślepiające światło, zapchlone wilki, poronione latające kamienie, magiczne wiatry i cały ten parszywy las! - Ostatnie słowa wykrzyczała, z całej siły wyszarpując splątane z gałęziami włosy. - O żesz ty ... - syknęła i zmęła w ustach przekleństwo, chwytając się wolną ręką za tył głowy.
- Przestań się czaić i zamierzać na mnie tym swoim majchrem, serdeńko. - Już opanowana, uśmiechnęła się, lecz spod uśmiechu przebijał gniew. Przełożyła miecz do lewej ręki i podchodząc do Avaganisa kopnęła nogą w leżące ścierwo wilka. - Nawet nie da się tego zjeść.
- Gdzie ten kurdupel? - Zapytała obracając się dookoła i szukając goblina wzrokiem. - Obiecałam mu coś na odchodnym. A on powinien dać mi pamiątkę naszej znajomości. Nie uważasz? - Tym razem uśmiech był bardzo szeroki i bardzo wilczy. Jednak jej uwagę zaraz przyciągnęło coś innego.
- I gdzie nasze drugie maleństwo? Wilki go nie zjadły przypadkiem? - Słysząc szelest w krzakach niedaleko, obróciła się lekko i zwinnie przerzuciła miecz z powrotem do prawej ręki. Pochyliła plecy. - A jednak nie... szkoda. - Przeciągnęła śpiewnie ostatnie samogłoski.
Tym razem uśmiech był niewinny, tylko małe czerwone iskierki na dnie czarnych źrenic zapłonęły głodem.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.
P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Ostatnio edytowane przez Discordia : 12-09-2007 o 23:59.
|