Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2022, 10:35   #17
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
Ayo była zachwycona piwnicą Bragiego, tym światem podziemnym antykwariatu, jego ukrytym sercem. Jak rybak raz po raz zarzucała wędkę w staw pełen winylowych płyt łowiąc opalizujące muzyką, czarne, ebonitowe ryby i puszczając na niewielkim gramofonie. Jak kret przekopywała się przez sterty książek zaczytując się potem w zakurzonych znaleziskach. Jak ćma krążyła pomiędzy zgromadzonymi przez lata skarbami nie wiedząc na czym skupić swoją uwagę. Jednak najbardziej uwielbiała tamto miejsce, gdy padał deszcz i przez niewielkie, uchylone okna wpadał do środka chłód, zapach wilgoci i jednostajny dźwięk kropel uderzających w chodnikowe płyty.

Przytargała kolorowe poduszki, niewielką pufę i dwa miękkie koce, które pozwalały zbudować wygodne legowisko. Tamtego wieczoru, gdy Dave opowiadał o miejscu poza mgłą też siedziała zwinięta w kłębek na jednym z foteli oplatając palcami kubek pełny słodkiej, gorącej czekolady. Oczy błyszczały jej spod rzęs na prospekt poszukiwań miejsca, które nie do końca chciało istnieć.

- Na drugą stronę tęczy? - Uśmiechnęła się miękko do chłopaka. - Jasne, Łapka.

Nawet nie mrugnęła na skryty za mgłą klub. Przez jej głowę nie przemknęła najmniejsza wątpliwość czy Dave nie minął się gdzieś po drodze ze zdrowym rozsądkiem. Jej świat pełen był chwiejnych, efemerycznych niemal bytów, odległych ech, które tym lepiej słyszała im mniej próbowała się w nie wsłuchiwać. Więc na drugą stronę tęczy, w pół kroku do snu. Siorbnęła czekolady, oblizała usta, posyłając pozostałym ciepłe, pogodne spojrzenie. Sięgnęła po pudełko zapałek, obróciła je w palcach, próbując wyczuć bijący od niewielkiego przedmiotu chłód. Przechyliła głowę, przymrużyła oczy szukając niewielkich żmijek snów, które mogłyby go otaczać. Myślała o papierosianym ogniku i klubie spowitym w kłębach mgły lub dymu, myślała o samochodzie, który w jej wyobraźni bezgłośnie przemierzał puste ulice Miasta. Myślała o Molly.

Płynnie, miękko ześlizgiwała się w półsen, szukając kotwic śnienia, szukając snów małej, próbując dotrzeć do jej marzeń lub koszmarów.
 
__________________
"[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat."

Ostatnio edytowane przez obce : 04-08-2022 o 11:20.
obce jest offline