Rozegrajmy to w komentarzach.
Długie przekomarzania krzykliwej bandy wyrzutków zakończył błysk i grzmot. Otworzył się portal. Opalizujące esy-floresy bramy zapraszały, przymuszały do wejścia. Nie sposób było się oprzeć. Błysk i grzmot, grzmot i błysk.
Byliście na Śląsku. |