Przy pierwszym kroku rozległ się brzdęk szkła. Butelki potoczyły się we wszystkie strony. Jedna zatrzymała się etykietą w waszą stronę. Białe litery na zielonym tle oznajmiały "LECH". Tak, to nie chyba wróżba, że byliście na tropie tego który porzucił Bissel... |