Tessgańczycy zbudowali swoje Imperium i swoją państwowość na wzór roju pszczół. Flaga Tessgan to złoty sześciokąt na czarnym tle - symbol podstawowej komórki społecznej (jak komórki w plastrach miodu). Szybko oswoili pszczoły i zaczęli hodować ich specjalne odmiany. Niektórzy odkryli między sobą mentalną, telepatyczną więź i przez lata treningów nauczyli się prostej telepatii, wspomaganej przez "zbiorowe umysły" genetycznie udoskonalonych pszczół.
Kultura i sztuka Tessgańczyków jest jednocześnie prosta, wydajna i bezpretensjonalnie piękna. Domy z drewna i papieru współgrają z kamiennymi murami, skomplikowanymi ulami, i wielopiętrowymi pałacami.
Fizycznie są to szczupli ludzie o szarawej cerze i ciemnych włosach, z lekko skośnymi oczami, i wyraźnymi nosami. Tarent to starożytne, gigantyczne miasto (W samej Bramie, której szczyt niknie w chmurach żyje większość biedoty i żebraków) stanowiące zbiór różnego rodzaju wyrzutków, uciekinierów, Szermierzy i podejrzanych indywiduuów. Mieszają się w nim wszelkie kultury Arche.
Nie ma to miasto - państwo armii per se. Pamiętacie jak radzi sobie z inwazjami Ankh-Morpork, czy Sigil..? To samo stałoby się, gdyby jakaś armia była na tyle głupia aby zaatakować (właściwie po co?) tego molocha.
Jeśli Tarent czegoś uczy, to przetrwania w każdych warunkach, spostrzegawczości, refleksu i otwarcia na obce kultury. |