Żołnierz okrętowy, akolita Shallyi, woźnica i górnik - zaiste prawdziwe randomowa drużyna awanturników. Chyba wszyscy losowaliście profesje, bo czegoś takiego to nawet po złości, bym nie wymyślił.
Przypomina mi się moja pierwsza w życiu sesja w Młotka, gdzie wylosowałem żaka. Tyle fajnych profesji mi mój mg opisywał, a jak przyszło co do czego to wyszło żak. Już gorzej to chyba nie można było.
Idąc za waszym przykładem, poturlałem sobie i wyszedł mi śmieciarz. Git!
Będę rzeźbił w żulu. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie. |