Ja też z ciekawości poturlałam sobie aż trzy razy na profesję i los nie był łaskawy. Najpierw wypadł mi górnik, potem szczurołap a na końcu mytnik
Wolałam więc wybrać i ostatecznie padło na panią szermierz pochodzącą z Marienburga.
KP podeślę w weekend.