Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2022, 17:17   #26
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Bozansky opuścił domostwo Camille Burrow mocno roztrzęsiony. To co widział i to co odczuł było dziwne, inne, przerażające. Logiczny, poukładany umysł Henrego zaczynał dostrzegać, że nie wszystko jest takie jakim się to widzi. Docierało do niego, że dotąd żył w nieświadomości. W błogiej nieświadomości… Może lepiej by było gdyby nigdy się z niej nie ocknął?
Jednak stało się. Widział więcej niż przeciętny człowiek. Czuł, że nie jest szaleńcem. To się działo naprawdę. Trzeba będzie z tym dalej żyć. Już rozumiał dlaczego wokół niektórych ludzi była ta dziwna poświata i dlaczego jego żona jej nie widziała. To byli ludzie tacy jak on. Widzący więcej. Kobieta, z którą przed chwila rozmawiał również była otoczona tą poświatą. Była zła do szpiku kości. To się czuło. Jednak czy stała za porwaniem Molly? Tego nie umiał wywnioskować.

Spotkał się z pozostałymi. Wymienili wrażenia. Przeczytał list samobójcy...
A więc to jednak ona. Nie było wątpliwości. Odczytanie zatartego imienia to tylko formalność. Henry już wiedział co jest tam napisane. Niech Aksel spróbuje. Jeśli nie da rady zawsze można papier od spodu podpalić. Dowód się zniszczy, ale niedowiarkowie będą mieć pewność.

Wszystko wskazywało na to, że odpowiedzi których potrzebują znajdują się w klubie. W klubie, który formalnie nie istniał. W klubie, którego ona była właścicielką. Musieli się tam udać. Problemem był bramkarz. Przecież się z nim nie pobiją. Łapówka raczej nie wchodziła w grę. Więc może…? Skoro podziałało na lokaja to może i wykidajło będzie posłuszny? Henry powoli zaczynał uświadamiać sobie, że ma moc. Prawdopodobnie każdy, kto widzi więcej jakąś mocą dysponuje. To tylko domysł, jednak wszystko na to wskazywało.

Gdy byli pod klubem Henry zbliżył się do ochroniarza.
- Czy można wejść do klubu?
- Nie.
- Dlaczego?
- To elitarny klub, trzeba mieć zaproszenie.
- Mam zaproszenie, tylko zapomniałem je ze sobą zabrać. Czy mógłby Pan przymknąć oko ten jeden raz?
- zapytał, w myślach dodając „jeden raz przymkniesz oko, w końcu nic się nie stanie, zaproszenie pokażę ci następnym razem”.

Henry używa tagów: wpływanie na decyzje innych oraz bezwzględny manipulant. Tag konfliktu powinien zadziałać, gdyż pomiędzy Henrym, a ochroniarzem występuje ewidentny konflikt odnośnie tego czy Henry może wejść czy nie. Gdyby udało się dostać do środka, to Bozansky spróbuje wprowadzić ze sobą kogoś z ekipy, najlepiej wszystkich. W środku będzie się przyglądał ludziom, udając zwykłego gościa. Może spróbuje wyciągnąć coś, z kogoś o słabszym charakterze. Będzie unikał innych rifterów. https://www.rolldicewithfriends.com/rooms/miastomgie

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 15-08-2022 o 12:01.
Pliman jest offline