Gordon dobrze zakamuflowany postanowił się na razie nie ruszać. Nawet gdy usłyszał jakieś szmery z głębi sali w której się schował. Postanowił poczekać, dał słowo na ostatniej wieczerzy, że nie zaatakowany nie będzie zabijał uczestników dopóki są pod ręką naganiacze czy łowcy.