O cholera... ładna...
Mój kaznodzieja też gotowy, a nawet był już w poniedziałek.
Z tym, że wredna
Buka nie chce go zaakceptować, mimo że wielebny ma wszelkie kwalifikacje (dyskryminacja)
DD.
Weźcie mnie poprzyjcie! Ale ostrzegam, koleś będzie jak wrzód na pewnej części ciała. Ciągle będzie pouczał i straszył ogniem piekielnym (w przerwach będzie pociągał whisky). No i czasem właduje się bezceromonialnie do jakiegoś - zdawałoby się - ustronnego, miłego kącika i przerwie amory, w ten czy inny sposób. Ale obiecuję, że nie będzie to za każdy razem, ot tak od czasu do czasu dla urozmaicenia. Poglądów raczej nie zmieni (chociaż kto wie), a odporny na uroki takich pani doktor jak ta powyżej, będzie tylko pozornie. W końcu to jednak tylko mężczyzna. No i oczywiście będę się starał żeby pastor wprowadzał do gry jak najwięcej humoru.