Szanowni, chciałbym Was ogromnie przeprosić za notoryczne opóźnienia w biegu tej sesji. Zdaję sobie sprawę jak frustrujące i zniechęcające do gry jest takie tempo, ale nadal podkreślam swój zamiar doprowadzenia Waszego śledztwa do końca.
Wilczy, dziękuję za informację o Twoim urlopie, zwyczajnie wypadło mi z głowy, żeby na czas odpisać.
Co do sytuacji na górze, Richard chyba ma już wiertło w kolanie, natomiast jego dwaj towarzysze natrafili na niespodziewaną przeszkodę - przywódczyni młodzieżówki Chupacabras nie zdołała się oprzeć ciekawości i wlazła po cichutku na górę chcąc zobaczyć, co jej starsi koledzy zamierzają zrobić ze złapanym na schodach gościem - albo to albo niesie im do góry żarcie na wynos z chińskiej restauracji, bo wiercenie kości i przypalanie palnikiem na pewno wzmaga apetyt.
Jak zamierzacie się z nią obejść?