Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-08-2022, 14:23   #10
Coolfon
 
Coolfon's Avatar
 
Reputacja: 1 Coolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputacjęCoolfon ma wspaniałą reputację
- Ale śmierdzisz - to były pierwsze słowa usłyszane przez Margaux po powrocie do agencji i nie zamierzała się spierać z faktami.

Cuchnęła tak bardzo, że jej samej łzy napływały do oczu przez ten drażniący smród. Lepiła się cała od góry do dołu, jasne ubranie stało się parodią kamuflażu wojskowego tylko zamiast kompozycji ciemnej zieleni, jasnej zieleni, rudobrązowego, brązowozielonego oraz czerni nosiła przegląd płynów ustrojowych, oleju, gruzu i resztek żarcia. Wszystko odpowiednio ukiszone i podlane sokiem ze śmietnika pochodzenia którego naprawdę, z całego serca, nie chciała dociekać.

- Potrzebujesz forsy to mogłaś powiedzieć zamiast grzebać w śmieciach. Odpaliłbym ci coś, jakoś byśmy się rozliczyli - stojący w wejściu do łazienki Max miał radochę. Był starszy o dobre piętnaście lat, wysoki i z szerokimi barami. Wchodząc do pokoju garbił kark żeby nie uderzać o framugę.

Ryan widziała jego uśmiechniętą mordę w odbiciu lustra, za swoim prawym ramieniem. W bliższej perspektywie widziała aż za wyraźnie swoje blade odbicie z potarganymi prawie czarnymi włosami, skrzywionymi w niechęci ustami oraz zielonymi oczami ciskającymi gromy w odbicie jasnowłosego wesołka.

- Zejdź ze mnie, cały dzień siedziałam zamknięta w przeklętym kontenerze. Klient pojawił się dopiero przed świtem, potem było za późno żeby wracać. Jeszcze mi furę zaholowali za złe parkowanie - warcząc zdjęła poplamiony t shirt i wrzuciła do czarnego worka na śmieci.

- Widzisz jak nasza policja prężnie działa? Są zawsze tam, gdzie ich potrzebujemy żeby dbali o nasze bezpieczeństwo - blondyn zakpił, kręcąc głową. Nie miał najlepszego zdania o paryskiej policji, szczególnie o wydziale drogowym. Taka pozostałość rasowej niechęci między wydziałami, a oni jako dawni śledczy nie zapomnieli o tradycjach i kultywowali je nieprzerwanie od lat.

- Poza tym tępa strzało czemu nie zadzwoniłaś? - dodał.

Ryan zaklęła i odkręciła wodę.

- Telefon mi kurde padł, a w śmietniku nie mieli ładowarki. Niby XXI wiek. Daj spokój, mówiłam zejdź ze mnie. Miałam paskudny dzień, a te tępe chuje… a szkoda gadać. Umieram z głodu.

- Zamówiłem chińczyka.

- Weź spierdalaj
- jęknęła bo nie miała siły na robienie za tarczę do przyjacielskich rzutek z jadem. Przynajmniej póki czegoś nie zje i nie doprowadzi się do porządku.

Max nie znęcał się długo. Zamiast tego odpalił papierosa.

- Dzwoniłem do Starego. Powiedziałem mu że zguba się znalazła. Umyj się, ja puszczę zdjęcia mailem. Bo masz je, co nie?

- Karta jest na biurku, aparat potrzebuje egzorcysty przed ponownym użyciem -
kobieta pochyliła się nad umywalką - Ogarnij co trzeba, nie zdążę tego zrobić sama. Już jestem spóźniona.

- Nie jesteś, odwiozę cię - mężczyzna wypuścił dym w jej stronę - W lodówce masz swój soczek. Przygotuj się i za kwadrans ruszamy.

- Dzięki Max, jestem twoją dłużniczką.

Poczuła ulgę, ten dzień jednak nie był aż tak zryty i nawet mamrotanie partnera “nic nowego” tego nie zepsuło.


***


Nie spóźniła się, ale było blisko. Tak blisko, że w normalnej sytuacji Margaux bylaby wściekła na samą siebie. Nienawidziła się spóźniać, była to oznaka braku szacunku i poszanowania cudzego czasu, a co za tym idzie drugiej osoby samej w sobie. Jeśli potem samemu wymagało się jakiegokolwiek szacunku wypadało go wpierw okazać samemu. Zwłaszcza, że nie umawiała się z pierwszym lepszym informatorem, albo stojakiem kierującym ruchem.
Do Meduzy zajechali pół godziny po opuszczeniu biura po czym detektyw zostawiła partnera i wybiegła truchtem lecąc na spotkanie.

Przebrana, umyta, najedzona i odkażona czuła się o niebo lepiej. Mimo powagi spotkania nie stroiła się, łapiąc pierwsze lepsze czyste ciuchy składowane w kanciapie, więc miała na sobie czarne bojówki, klasyczną białą koszulkę - żonobijkę i na to narzuconą jeansową kurtkę. Grunt że nie cuchnęła już jak worek odpadów i nie zostawiała plam niewiadomego pochodzenia.

Do pokoju gdzie miało się odbyć spotkanie wpadła pół minuty przed Aurorą, machnęła reszcie na przywitanie i usiadła, robiąc wrażenie że siedzi tam już od dawna. Nie zdążyła się odezwać gdyż na scenę weszła Szeryf i to na niej należało skupić uwagę. Gdy przedstawiała sprawę detektyw zyskała okazję aby dyskretnie przyjrzeć się reszcie zebranych. Z mężczyzn najbardziej w oczy rzucał się Nosferatu przez swoją ekstrawagancką stylówkę: bursztynowe ślepia, pierzaste dodatki. Ekscentryk. Obok niego siedział czarnowłosy elegancik w garniaku od Armaniego pasujący do giełdy maklerskiej, a kompletu dopełniał szpakowaty koleś w stroju pośrednim między pierwszym i drugim. Była też blondynka przywodząca na myśl przepiękną porcelanową lalkę ubraną w fantazyjną suknię, która uciekła jakiemuś kolekcjonerowi z gabloty.

Jednak im więcej Aurora mówiła, tym bardziej uwaga Tremere zwracała się do niej. Oglądała zdjęcia i kiwała bardzo powoli głową. Skojarzenia same jej się nasuwały. Widywała już podobne rzeźnie, czy to za życia czy po śmierci. Dla niej zawsze była to niepowetowana strata.

- Nazywam się Margaux Ryan. Tak dla formalności - nadrobiła prezentację gdy nastała chwilowa cisza. Nie odwracając wzroku od fotografii zacisnęła pięści aż strzeliły kostki. - Przede wszystkim trzeba ustalić skąd się tu wziął, czy wykonuje czyjeś rozkazy, czy to oszalały pojedynczy przypadek. Znając Modus Operandi łatwiej dojdziemy co tu się dzieje. Zabić go zawsze zdążymy, warto wcześniej upewnić się że za parę tygodni nie wyskoczy nam kolejny podobny pacjent do utylizacji. Trzeba go znaleźć, złapać, przesłuchać i dalej wedle wytycznych odgórnych - skończyła gadanie ze wzrokiem utkwionym w ich szeryf.

Mogli snuć plany, budować skomplikowane, lub nie, zamysły i wszystko psu w dupę, jeśli ich zwierzchniczka zarządzi inaczej.
 

Ostatnio edytowane przez Coolfon : 19-08-2022 o 14:31.
Coolfon jest offline