| Pliman dzięki za chęci, ale bez choćby podstawowej znajomości dzieł któregoś z autorów, to raczej nie ma sensu.
Może źle sprzedałem pomysł, za słabo się do niego przyłożyłem. Rzuciłem się na żywioł, bo to miała być ultra lekka sesja. Klimatyczna, ale bez specjalnej napinki.
Stąd też taka rekrutacja. Szybka i bez dogłębnej analizy tematu i tygodni przygotowań.
Może zaproponowana konwencja się nie przypadła do gustu. A może to tyko sezon ogórkowy. Whatever.
To jak na rybkach. Jak po kilku pierwszych rzutach przynęta nie zagrała, to nie ma co dalej moczyć kija w wodzie. Trzeba zmienić przynętę, albo łowisko.
Tak mnie przynajmniej uczył dziadek. |