Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2022, 15:04   #7
Rodriguez
 
Rodriguez's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputacjęRodriguez ma wspaniałą reputację
- Zresztą, takie życie w drodze i poszukiwanie przygód to furtka do sławy i bogactwa, dobrze mówię, Otto?
- Święta racja... - rzucił Kruger przez plecy, uśmiechając się gorzko pod nosem. Prawda była taka , że gdyby miał do wyboru sławę wielkiego najemnika, górę skarbów i wiążące się z tym przywileje, a z drugiej strony możliwość ponownego zobaczenia żony i córki, nie wahałby się ani chwili. Nawet Florian wyruszył na trakt z własnej woli, kierowany dobrodusznością i chęcią niesienia pomocy wedle nauk swej bogini. A on? Życie rzuciło go na głęboką wodę, nie pozostawiając mu żadnego wyboru. Walki, sztuki przetrwania i zabijania uczył się w praktyce. Trzykrotnie żegnał się już z życiem i trzykrotnie przewortny los wyrwał go ze szponów Morra.

Po zdającej się trwać wieczność chwili otrząsnął się z zadumy. Zorientował się, że mimowolnie zaciska dłoń na rękojeści tileańskiego falchiona, wpatrując się pustym wzrokiem w migoczące za ścianą deszczu światła. Puścił broń i otulił się szczelniej płaszczem.
- Chodźmy. Zanim wyrosną nam skrzela od tej przeklętej wilgoci.
 
Rodriguez jest offline