Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2022, 13:47   #8
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Podróż z Nordlandu w głąb Imperium zajęła jej sporo czasu. Pochłonęła także większość odłożonych wcześniej zarobków. Dotychczas im dalej od Morza, tym stopniowo lepiej zaczynała się czuć. Jednak widmo problemów finansowych zaczynało być coraz większym problemem. Zobaczenie ulotki księcia Ostlandu wlało w nią sporo dodatkowych sił, a na dodatek skrzyknięcie się z resztą osób o różnych motywacjach, ale podobnym celu - było dość ożywiające i zachęcające do działania.

Z dawnego przyzwyczajenia, na początku starała się ukrywać swoją płeć, co ze względu na nabyte podczas życia umiejętności przychodziło jej całkiem dobrze. Jednak zwłaszcza otwartość w pokazywaniu swojej kobiecej natury przez Dagmar sprawiła, że Frederika przestała się kryć. Co prawda daleko jej było do swojej nowej kompanki w urodzie, bo była szczupłą, lekką umięśnioną dziewczyną o słabo zarysowanych kobiecych kształtach, starającą się nosić raczej w żołnierskim, męskim stylu, także krótko obcinając włosy. Także odejmował jej nieco noszony przy sobie mały arsenał broni, w tym łuk, topór jednoręczny, oraz skórzana, wojskowa kurta.

Swojej przeszłości starała się zbyt wiele przy reszcie kompanii nie poruszać, choć pewnie dało się poznać, że to świeża, bolesna jeszcze sprawa. Zwłaszcza, gdy reszta kompanii rozprawiała o swoich ojcach, na którego ona nigdy nie narzekała. Ożywiała się za to, gdy kompania potrzebowała rozgrywki, chętnie wyciągając ze swojego ekwipunku kości do gry, czy zakładając się z resztą o byle pierdoły. Jej język był niewyszukany, prosty. Razem z krasnoludem oburzyła się na treść ogłoszenia o poszukiwaczach przygód, zdając sobie sprawę, jakim głupstwem są uprzedzenia wobec rasy.

Zabudowanie, które widzieli na swej drodze, dawało nadzieję, że może uda znaleźć się tam jakiś szybszy transport, niż pieszy. A nawet, jeśli nie, to naładowane ciepłym posiłkiem ciało pozwoli szybciej się poruszać, a odciążona chwilą komfortowego snu głowa, może łatwiej dojdzie do jakiegoś rozwiązania. Otrzeźwienie przyszło zanim nawet cokolwiek zjedli, czy przespali, bo ruszyli na nich hultaje na wozie. W głowie Frederiki pojawiło się już, że żaden gnój nie będzie na nią w ten sposób wrzeszczał i sięgnęła po łuk, jednak spokojna reakcja reszty drużyny sprawiła, że odstąpiła od swego agresywnego zamiaru, a jedynie odsunęła się z drogi. By za chwilę na nią powrócić i wkroczyć do zajazdu.
 
Jenny jest offline